Dla Włochów każdy mecz w drugiej fazie turnieju jest spotkaniem o wszystko. Na początek musieli zmierzyć się z brązowymi medalistami ostatniej edycji tej imprezy Serbami. Po porażce z nimi pozostała im już tylko iluzoryczna szansa na awans. Bałkańska ekipa w pierwszej części mistrzostw świata prezentowała się bardzo dobrze. Przegrała tylko jeden mecz - z Polską na Stadionie Narodowym. Później zanotowała komplet czterech zwycięstw i z dorobkiem sześciu punktów przeszła do kolejnej fazy rywalizacji. Italia nie miała tak komfortowej sytuacji wyjściowej, a teraz znajduje się pod ścianą. Po środowej porażce ma tylko dwa punkty i trzy spotkania do rozegrania - z Australią, Argentyną i Polską. Żadnego nie może przegrać. Na domiar złego drużynę opuścił jeden z najlepszych atakujących na świecie Ivan Zaytsev. Siatkarz z powodu kontuzji stawu skokowego we wtorek wrócił do kraju. Włosi i Serbowie w historii mundialu spotkali się po raz szósty i statystyki zdecydowanie były korzystne dla podopiecznych Igora Kolakovica. Bałkańska drużyna wygrała cztery pojedynki, ten był piątym triumfem. W pierwszym secie zespół zbudowany wokół atakującego znanego z występów w bełchatowskiej Skrze Aleksandra Atanasijevica nie dał żadnych szans Italii, zwyciężając do 19. Bardziej zacięta była druga partia, która rozstrzygnęła się dopiero przy stanie 29:27. W trzecim secie Serbowie zwyciężyli 25:22. Kolejny mecz wicemistrzowie Europy Włosi rozegrają w czwartek z Polską (20.25), Serbowie z kolei zmierzą się z Amerykanami (16.40). Serbia - Włochy 3:0 (25:19, 29:27, 25:22) Serbia: Nikola Kovacević, Nikola Jovović, Milosz Nikić, Aleksandar Atanasijević, Marko Podraszczanin, Srecko Lisinac - Nikola Rosić (libero) - Uros Kovacević, Nemanja Petrić. Włochy: Jiri Kovar, Simone Parodi, Luca Vettori, Simone Buti, Dragan Travica, Emanuele Birarelli - Salvatore Rossini (libero) - Massimo Colaci (libero), Filippo Lanza.