Kliknij, aby zobaczyć zapis relacji NA ŻYWO z meczu Francja - Niemcy Tutaj znajdziesz zapis relacji LIVE w wersji mobilnej W półfinale Francuzi przegrali po zaciętej walce z obrońcą mistrzowskiego tytułu Brazylią (2:3). Natomiast Niemcy zawiesili wysoko poprzeczkę Polakom, ale również przegrali (1:3). Mecz o brązowy medal był dla tych zespołów finałem pocieszenia. Trener "Trójkolorowych" Laurent Tillie mówił w sobotę, że on i jego podopieczni są rozczarowani, bo zabrakło im kilku piłek, żeby znaleźć się w finale. Podkreślił jednak, że zrobią wszystko, aby zdobyć brąz. W podobnym tonie wypowiadali się również Niemcy. Obie drużyny zmierzyły się już ze sobą na tych mistrzostwach w trzeciej rundzie. Francuzi wygrali bez problemów 3:0. Pierwsze akcje meczu należały do Niemców, którzy szybko objęli prowadzenie 3:0. "Trójkolorowi" pierwszy punkt na swoje konto zapisali po ataku Antonina Rouziera, a potem jeszcze z dobrej strony pokazał się Earvin Ngapeth. Przewaga Niemców stopniała w błyskawicznym tempie (4:3). To jednak nasi zachodni sąsiedzi byli cały czas o jeden, dwa punkty z przodu. W dużym stopniu była to zasługa Gyorgy Grozera i Denisa Kaliberdy. Francuzi "gonili" wynik i kiedy Rouzier skończył kontrę doprowadzili do remisu 11:11. Passę "Trójkolorowych" przerwał Kaliberda. Po drugiej przerwie technicznej (16:15 dla Niemiec) w polu zagrywki pojawił się Grozer. Co to znaczy, kibicom siatkówki nie trzeba tłumaczyć. Atakujący reprezentacji Niemiec wyprowadził swój zespół na trzy "oczka" przewagi w ważnym momencie pierwszego seta (18:15). Francuzi ryzykowali zagrywką, żeby jeszcze powalczyć w tym secie, ale ani Rouzier, ani Nhapeth, ani Kevin Le Roux nie wykonali poprawnie zadania. Niemcy natomiast konsekwentnie zdobywali punkty. Jak należy mocno zagrywać pokazał rywalom Grozer, który "ustrzelił" Ngapetha i tak zapewnił swojej drużynie wygraną 25:21. Na początku drugiej partii kibice reprezentacji Niemiec zamarli, kiedy Grozer upadł na boisko. Na szczęście nic mu się nie stało i wrócił do gry nagrodzony oklaskami. Ile ten zawodnik znaczy dla tego zespołu, nikogo nie trzeba przekonywać, a udowodnił to tuż przed pierwszą przerwą techniczną, kiedy popisał się ładnym atakiem po prostej (8:7). Francuzi nie mogli "złapać" swojego rytmu, jak z meczu z Brazylią. Niemcy sprawiali lepsze wrażenie. Ich rozgrywający Lukas Kampa umiejętnie kierował grą, wystawiając piłki nie tylko do Grozera. Podopieczni Vitala Heynena zbudowali trzypunktową przewagę (12:9). W porę obudził się jednak Ngapeth, który potężnym zagrywkami siał spustoszenie w szeregach przeciwników. Na drugiej przerwie technicznej to Francja prowadziła jednym punktem (16:15). To wyraźnie dodało skrzydeł "Trójkolorowym", a kiedy jeszcze zablokowali Kaliberdę "odskoczyli" na 19:17. Zapas był jednak za mały, żeby ze spokojem wkroczyć w decydującą fazę. Kosztowny błąd popełnił Ngapeth przy stanie 21:19. Francuz w łatwej sytuacji nie trafił w boisko ze skrzydła. Zamiast trzech punktów przewagi był tylko jeden. W następnej akcji, po długiej wymianie, przez blok Francuzów "przebił" się Christian Fromm (21:21). W końcówce oglądaliśmy serię zepsutych zagrywek z obu stron. W końcu jednak Niemcy wybronili kiwkę Kevina Tilliego, a Kaliberda "obił" blok rywali i było po secie 26:24 i 2:0 dla Niemiec. Trzeciego seta dobrze rozpoczęli Francuzi za sprawą znakomitych zagrywek Ngapetha (3:1). Niemcy jednak odpowiedzieli dobrą grą blokiem (zatrzymani Rouzier i Tillie). Potem oglądaliśmy walkę punkt za punkt. Po pierwszej przerwie technicznej inicjatywę przejęli Niemcy. Nasi zachodni sąsiedzi znów znakomicie "czytali" grę rywali. Przekonał się o tym Rouzier, który po raz kolejny został zablokowany. Niemcy prowadzili wówczas 14:11, a na drugiej przerwie technicznej 16:13. Set nieubłaganie zbliżał się do końca, a Francuzi cały czas mieli do odrobienia sporą stratę. Kiedy Niemcy zatrzymali atak Mory'ego Sidibe mieli już cztery "oczka" przewagi (21:17). "Trójkolorowi" jeszcze się poderwali i zdobyli trzy punkty z rzędu (20:21). Zanosiło sie na zaciętą końcówkę. Francuzi nawet doprowadzili do remisu 22:22, ale trener Heynen poprosił o wideoweryfikację, która wykazała, że jeden z "Trójkolorowych" dotknął siatkę. Nie spodobało się to Ngapethowi, kóry za protesty dostał żółtą kartkę. To jednak Niemcy prowadzili 23:21. Okazję do skończenia meczu zmarnował Grozer (24:23), ale chwilę później Kaliberda zdobył ostatni punkt w tym spotkaniu. Niemcy na najniższym stopniu podium mistrzostw świata! Robert Kopeć, Katowice Francja - Niemcy 0:3 (21:25, 24:26, 23:25) Francja: Antonin Rouzier, Benjamin Toniutti, Kevin Tillie, Earvin Ngapeth, Kevin Le Roux, Nicolas Le Goff, Jenia Grebennikov (libero) oraz Nicolas Marechal, Yoann Jaumel, Mory Sidibe. Niemcy: Sebastian Schwarz, Denis Kaliberda, Marcus Boehme, Gyorgy Grozer, Lukas Kampa, Tim Broshog, Markus Steuerwald (libero) oraz Jochen Schoeps, Sebastian Kuehner, Christian Fromm.