Vital Heynen 15-osobowy skład na zgrupowanie w Zakopanem, które 29 lipca rozpocznie przygotowania do mundialu, podał w piątek. Stało się to dzień po zakończeniu przez jego podopiecznych występu w turnieju finałowym Ligi Narodów. Biało-czerwoni przegrali oba spotkania grupowe i stracili szanse na awans do półfinału. Na MŚ, które odbędą się w Bułgarii i we Włoszech, Belg zabierze 14 zawodników."Czy podana dziś lista jest ostateczna? Do mistrzostw są jeszcze trzy tygodnie i wiele może się zdarzyć. Zdecydowałem się na tę chwilę na wariant 14+1. Ten dodatkowy zawodnik jest po to, aby był dostępny w razie kontuzji. Myślę, że na mundial pojadą zawodnicy, którzy są na tej liście" - zaznaczył szkoleniowiec.Heynen przyznał, że musiał zrezygnować z Mateusza Miki. Przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów niedawno przeszedł operację związaną z zapaleniem wyrostka robaczkowego.Poza nim na liście powołanych zabrakło także m.in. środkowego Bartłomieja Lemańskiego, atakującego Macieja Muzaja i przyjmującego Bartosza Bednorza, którzy w środę i czwartek rywalizowali w Final Six w Lille."Łatwo wskazać, co do obsady których pozycji decyzję pomógł mi podjąć turniej finałowy LN. Rezygnacja z Bartka Bednorza była dla mnie trudna. Razem z dwoma-trzema innymi zawodnikami utrzymywał podobny poziom. Nie sądzę jednak, że grał na tyle dobrze, na ile by chciał. Po prostu na koniec trzeba wybrać takie rozwiązanie, które da nam jak najwięcej równowagi. - Czy było słuszne? Przekonamy się w pełni za jakiś czas. Domyślam się, że Bartek musi być mocno rozczarowany, ale zrozumie to. Jest wiele szczegółów jeśli chodzi o takie wybory. Nie mogę powiedzieć, że mam sto procent pewności, ale zawsze muszę mieć nadzieję, że podjąłem dobre decyzje" - podkreślił trener.Potwierdził, że w Lille wyjaśniła mu się kwestia atakujących."Muzaj to inna historia niż Bednorz. Maciek wie, co ja sądzę o nim i że ma za sobą dobry czas. Na ataku w pierwszej kolejności stawiałem na doświadczenie. Jeśli chodzi o Łukasza Kaczmarka (szkoleniowiec zrezygnował z niego po zakończeniu fazy interkontynentalnej LN - PAP) i Muzaja to uważam, że są po prostu o krok za pozostałą trójką. Maciek wykonał dobrą robotę i żeby dalej tak pracował jak w tym roku, zaprocentuje to w kolejnym sezonie" - ocenił.Heynen pochwalił zaś innych młodych siatkarzy - Artura Szalpuka, Jakuba Kochanowskiego i Bartosza Kwolka."Artur zaliczył dobry występ w LN. Nie chodzi o to, że spłacił kredyt zaufania, ale po prostu za każdym razem gdy wchodził na boisko, to ja wierzyłem, że sobie poradzi. Tak samo było z Kubą i Bartkiem. Wszyscy dali sygnał, że mogą grać na wysokim poziomie" - podsumował.Szkoleniowiec zdecydował się na powołanie tylko trzech środkowych. W tym gronie jest Mateusz Bieniek, któremu ostatnio odnowiły się kłopoty z kolanem. Wiele osób postrzega to jako ryzykowną strategię."Gdybym wziął dwóch atakujących i jeden z nich doznałby urazu, to też byłby kłopot i ryzyko z mojej strony. Jeśli mógłbym, to zabrałbym 20 siatkarzy, by ograniczyć ryzyko. Na igrzyska może jechać tylko 12. Myślę, że w ataku mamy dużą jakość, więc chciałem też postawić na to kosztem jednego środkowego i ryzyka, że coś się stanie. Jestem świadom tego, ale wierzę, że nawet jeśli jeden środkowy wypadnie, to utrzymamy siłę rażenia naszymi atakującymi" - argumentował.Największą niespodzianką wśród powołanych na zgrupowanie w Zakopanem jest Fornal. 20-letni przyjmujący znalazł się w szerokiej kadrze na ten sezon reprezentacyjny, ale jego aktywność jak na razie ograniczyła się do treningów z kadrą w Spale. Nie wystąpił w ani jednym spotkaniu LN oraz w żadnym sparingu."To opcja awaryjna. Tomek robi inny program niż pozostała czternastka. Potrzebowałem jednego zawodnika, który będzie na zgrupowaniu i jak powiem +nie możesz trenować+, to nie będzie trenował, a jak powiem +masz siedzieć w kącie+, to tak zrobi. - Nie możesz tak powiedzieć komuś, kto był od zawsze w tej kadrze, że teraz będzie w niej na innych zasadach i będzie trenował indywidualnie. Dla tak młodego siatkarza jak Fornal to będzie i tak bardzo duże doświadczenie, nawet jeśli nie zawsze będzie trenował z resztą. Może będzie trochę z boku, ale i tak się wiele nauczy. Dlatego szukałem młodego gracza z potencjałem. To długoterminowa inwestycja" - przekonywał Belg.Powołanie obok będącego pewniakiem Pawła Zatorskiego na pozycji libero dostał Damian Wojtaszek. Zawodnikowi ONICO Warszawa w połowie maja, podczas pierwszego dnia zgrupowania w Spale, odnowiła się kontuzja kolana, która wyeliminowała go z udziału w LN."Na ten moment wszystko idzie w dobrym kierunku. Damian trenuje na siłowni, odbudowuje kolano. Lekarz powiedział, że będzie gotowy na początek sierpnia. Każdy z zawodników dostał indywidualny plan, żeby w formie przyjechać do Zakopanego. - Powiedziałem im w piątek w Lille przed wyjazdem, że już dzisiaj zaczynają się przygotowania do MŚ, więc w trakcie tej przerwy muszą trochę popracować, a w Zakopanem bardziej skupimy się na typowo siatkarskich zajęciach. W tym sensie nie czekają ich wakacje, chociaż wiadomo że muszą odpocząć, ale nie takie, że będą siedzieć bezczynnie. To samo dotyczy Wojtaszka, który cały czas pracuje" - zaznaczył trener.Jego zdaniem biało-czerwonych stać na uplasowanie się na mundialu, podczas którego będą bronić tytułu, w czołowej "szóstce". Taki cel stawia przed Heynenem Polski Związek Piłki Siatkowej."Sądząc po tym, co zagraliśmy w LN, stać nas na to. Przegraliśmy oba mecze w Final Six, ale ogółem wykonaliśmy w tych rozgrywkach dobrą robotę" - podkreślił.W LN szkoleniowiec konsekwentnie rotował składem. Nie nastawia się na to, by teraz grać cały czas jedną "szóstką"."Byłoby to dla mnie zaskoczeniem, ale wszystko się może wydarzyć. Widząc jednak jak wyrównaną mamy grupę, to wątpię, bym teraz postawił na jedną +szóstkę+, a reszta by nie grała. Zobaczymy, co się wydarzy w sierpniu. Myślę jednak, że dwie równorzędne +szóstki+ to najlepsze rozwiązanie" - zaznaczył.