- Zagraliśmy dobry mecz, to był dla nas najlepszy możliwy początek turnieju. Możemy zagrać jeszcze lepiej w kolejnych meczach, zwłaszcza na siatce. Z inauguracji wycisnęliśmy ile się dało - powiedział po meczu selekcjoner Płamen Konstantinow. Bułgaria została tym samym liderem polskiej grupy D, jej rywale zagrają swoje spotkania dopiero w środę. Polacy stawią czoła Kubie, a Iran sprawdzi się z Portoryko. O reprezentacji Bułgarii przed MŚ mówiło się w kontekście kontuzji gwiazd - urazy wyeliminowały z turnieju Cwetana Sokołowa, Bojana Jordanowa i Georgiego Bratojewa - albo skandali. W kadrze nie brakowało napięć, a po awanturze z selekcjonerem zespół opuścił Władysław Iwanow. Wszystko to zeszło na drugi plan gdy Lwy ograły niezbyt efektowną Finlandię w trzech setach na oczach 4500 tysiąca fanów, w tym bułgarskiego ministra sportu i prezydenta Bułgarii Rumena Radewa. - Byliśmy lepszym zespołem, ale o tym meczu musimy zapomnieć. Przed nami kolejne - zakończył Płamen Konstantinow. Reprezentacja Bułgarii będzie rywalem polskiej kadry na zakończenie zmagań w grupie D. Oba zespoły spotkają się w Pałacu Kultury i Sportu w Warnie 18 września o godzinie 19:30.