Francuzi pogubili punkty już w pierwszej rundzie mundialu. Na otwarcie drugiej fazy rywalizacji przegrali z Serbią 2:3 i wydawało się, że mogą pakować walizki. Tymczasem pomocną dłoń wyciągnęli do nich Polacy, którzy niespodziewanie ulegli Argentynie 2:3. Otworzyła się szansa dla "Trójkolorowych" na awans do najlepszej szóstki MŚ, ale nie wszystko było w ich rękach. Siatkarze Laurenta Tilliego swoje zadanie wykonali, czyli wygrali z Polską i Argentyną. Z niecierpliwością czekali na rozstrzygnięcie meczu Polska - Serbia. Tylko zwycięstwo zespołu prowadzonego przez Nikolę Grbicia dawało im awans. Serbowie mieli już miejsce w szóstce MŚ zapewnione wcześniej, co widać było na boisku. Pojawiły się głosy, że zespół z Bałkanów przegrał z Orłami celowo, żeby po pierwsze wyeliminować Francję, a po drugie nie trafić w trzeciej rundzie na Rosję. "Les Blues" oglądali ważny dla nich mecz w hotelu i po ostatnim gwizdku byli mocno rozczarowani. Obrońcy tytułu rozgromili Serbów 3:0 (25:17, 25:16, 25:14). "Trójkolorowi", którzy byli wymieniani w gronie głównych faworytów, mundialu we Włoszech i Bułgarii, jadą do domu i kończą sezon reprezentacyjny z poczuciem wielkiej frustracji."Spodziewaliśmy się takiego rozstrzygnięcia. Polska grała o awans, a Serbia o nic. To frustrujące ponieważ nasz los był w innych rękach. Ale wcześniej wszystko zależało od nas. To pokazuje, jak duże znaczenie mają pierwsze mecze w takim turnieju. Powiedziałem moim zawodnikom, że jestem bardzo dumny z ich zaangażowania mimo ciągłych przeciwności losu. Targały nami emocje od euforii do całkowitego rozczarowania. Wierzyliśmy do końca, co pokazuje ogromną siłę charakteru drużyny i zawodników, a dla mnie jest nieocenionym skarbem" - skomentował trener Laurent Tillie cytowany na stronie Francuskiej Federacji Siatkarskiej."Wiedzieliśmy, że już nic nie zależy od nas. Wszyscy jesteśmy rozczarowani i bardzo źli ponieważ przegraliśmy trzy mecze po 2:3, a mieliśmy wszystko, żeby je wygrać. W takim turnieju to niewybaczalne. Frustrujące jest to, że odpadamy po drugiej rundzie, choć wiem, że mamy zespół, który stać na wiele więcej. Ważne, żebyśmy wrócili do tego, co było trzy lata temu, kiedy graliśmy z uśmiechem, beztroską, szaleństwem. Nie mamy takich warunków fizycznych, jak nasi najgroźniejsi rywale, więc musimy być nieprzewidywalni, żeby wygrywać. Właśnie to spróbujemy zrobić w przyszłym roku" - stwierdził lider "Trójkolorowych" przyjmujący Earvin N'Gapeth. Na placu boju o złoty medal MŚ we Włoszech i w Bułgarii pozostało sześć drużyn. Obrońcy tytułu Polacy, współgospodarze Włosi, Serbowie, Amerykanie, Rosjanie i Brazylijczycy. Decydująca faza rywalizacji odbędzie się w Turynie. Skład grup trzeciej rundy mundialu został wyłoniony w drodze losowania. "Biało-Czerwoni" trafili do grupy J i zmierzą się w niej z Włochami i ponownie z Serbią. W grupie I zagrają Brazylijczycy, Amerykanie i Rosjanie. W przyszłym sezonie odbędą się dwie ważne imprezy - mistrzostwa Europy, których Francja będzie współgospodarzem, oraz olimpijski turniej kwalifikacyjny. Tabele MŚ siatkarzy RK