Polacy podczas rozgrywanego w Bułgarii i we Włoszech turnieju obronili złoty medal wywalczony przed czterema laty w Katowicach. Podobnie jak wówczas pokonali w finale Brazylię. - Byliśmy świadkami powstawania wspaniałego zespołu, który pokazał, że jest bardzo silny mentalnie, technicznie i fizycznie. To była drużyna w pełnym tego słowa znaczeniu, która osiągnęła niewyobrażalny sukces. Jeszcze miesiąc temu nikt z grona ekspertów nie stawiał na Polaków, a awans do czołowej "szóstki" miał być szczytem możliwości. Chwała tym chłopakom, że realizując pierwszy cel nie zadowolili się tym, tylko wierzyli, że stać ich na dużo więcej. Od meczu, w którym rozgromili Serbów zaczęli po prostu grać wspaniale - ocenił Karbarz, który w dorobku ma także złoty medal mistrzostw świata z 1974 roku. Zdaniem byłego siatkarza Resovii i Hutnika Kraków Polacy najtrudniejszy mecz rozegrali w półfinale, w którym pokonali USA 3:2. - W tym turnieju Amerykanie pokazali wielką klasę i wygrać z nimi na neutralnym terenie, to był wielki wyczyn, zwłaszcza że po trzech setach przegrywali 1:2 - przypomniał. Trener Heynen powtarzał, że podczas pracy z reprezentacją skupiał się na budowie drużyny, a nie indywidualności. Karbarz nie ma wątpliwości, że to było widać na parkiecie. - Każdy wchodzący na parkiet dodawał coś dobrego i każdy z tej czternastki może z podniesionym czołem nosić złoty medal na piersiach - podkreślił. Najlepszym zawodnikiem mistrzostw wybrano Bartosza Kurka, który w ostatnich latach przeżywał spore wahania formy i wielu ekspertów nie widziało dla niego miejsca w reprezentacji. - Wielkie brawa dla Heynena, że cały czas wierzył w Kurka i dawał mu szansę, choć zaczął ten turniej w średnim stylu. Bartek z każdym meczem grał coraz lepiej, a w trzech ostatnich to był już "koncert" w jego wykonaniu. Prawdą jest, że w siatkówce liczy się drużyna, ale żeby grać o najwyższe cele, musi mieć lidera. Kurek takim liderem był, nie ujmując nic innym zawodnikom, bo przecież Michał Kubiak był znakomity, podobnie jak środkowi czy rozgrywający, nie mówiąc już o libero Pawle Zatorskim, który rozegrał wspaniały turniej. To wszystko się wspaniale uzupełniało i napędzało - ocenił Karbarz. Według niego polską siatkówkę czekają "tłuste" lata. - Szkolenie młodzieży w Polsce, to jest bardzo dobrze ustawione zarówno na szczeblu centralnym, wojewódzkim czy klubowym. Mamy wspaniałą młodzież, myślę że trener Heynen będzie umiejętnie wprowadzał do reprezentacji kolejnych młodych zawodników i polska siatkówka przez wiele najbliższych lat będzie w światowym topie - przewiduje Karbarz. Grzegorz Wojtowicz