Amerykanie w ostatnich latach są niewygodnym rywalem dla "Biało-Czerwonych". Od 2014 roku do soboty bilans Polaków w spotkaniach z tymi rywalami wynosił dwie wygrane i siedem porażek. Oba zwycięstwa z tego okresu zanotowali trzy lata temu. - Pokonaliśmy jeden z najlepszych zespołów na świecie, o ile nie najlepszy - zaznaczył Kurek. Atakujący polskiej ekipy był najlepiej punktującym zawodnikiem w tym obfitującym w emocje i zwroty akcji spotkaniu. Jego dorobek zamknął się w 29 "oczkach" - 24 zdobytych atakiem i pięciu blokiem. - One byłyby nic niewarte, jeśli nie zwyciężylibyśmy w tym spotkaniu - podkreślił 30-letni gracz. Niedzielny finał z Brazylijczykami będzie powtórką decydującego spotkania poprzedniej edycji czempionatu. Wówczas Polacy zwyciężyli w Katowicach 3:1. Kurek zapewnił, że jego drużyna zamierza do końca walczyć o sukces. - W niedzielę czeka nas święto siatkówki. Wyjdziemy na boisko, by wygrać, a nie tylko wystąpić w tym spotkaniu. Po czterech latach znów zmierzymy się w meczu o taką stawkę z "Canarinhos". Zobaczymy, jak będzie. To będzie bardzo trudne spotkanie - zaznaczył doświadczony zawodnik. Początek meczu z Brazylią o 21.15. Transmisje w Polsacie Sport, TVP Sport i TVP 2. Z Turynu Agnieszka Niedziałek