Pierwszy dzień przywitał uczestników silnym wiatrem, ale i słoneczną pogodą. Mroźne powietrze smagało wszystkich, ale gorąca atmosfera biegu udzielała się startującym już w hotelowym lobby. Po około 40 minutach podróży autokarami zawodnicy zameldowali się na starcie. Do biegu rozgrzał ich niezawodny trener Runmageddonu - Tomek Żak. Uczestnicy drugiej edycji Runmageddonu Kaukaz wystartowali około godziny 9:30 czasu miejscowego (w Polsce była 7:30). Otwarta przestrzeń, na której była zlokalizowana strefa startu i mety zapraszała zawodników w głąb doliny. Po pokonaniu pierwszych przeszkód zawodnicy wybiegli na trasę, która prowadziła przez spektakularny wąwóz wprost do głównej części doliny Truso otoczonej masywnymi wzgórzami, pośród których mieściły się ruiny miasteczka Ketrisi oraz naturalne źródła mineralne wybijające prosto z ziemi. Podczas pokonywania trasy, uczestnikom towarzyszyła wartko płynąca rzeka Terek i lokalne zwierzęta. Trasa krótszej formuły zawracała tuż za punktem regeneracyjnym zaś osoby, które wybrały dłuższy dystans biegły to historycznej twierdzy Zakagori. Zawodnicy formuły 50 tego dnia pokonali 22 kilometry, zaś formuły 100 ponad 40 kilometrów. Jednak mimo długich dystansów wszyscy jednomyślnie deklarują, że poniesiony wysiłek wart był tych niecodziennych widoków, które zapadną w ich pamięci na zawsze.