CAS zaaprobował decyzję Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) w sprawie wykluczenia lekkoatletów Rosji z igrzysk w Rio. Kara została nałożona na podstawie raportu Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), z którego wynika, że w Rosji w ukrywanie procederu niedozwolonego wspomagania lekkoatletów były zaangażowane m.in. ministerstwo sportu i tamtejsze laboratorium antydopingowe.Rosyjski Komitet Olimpijski i 68 lekkoatletów złożyło w tej sprawie apelację, ale po wysłuchaniu obu stron CAS zdecydował się podtrzymać decyzję podjętą przez IAAF. Teraz czekamy jeszcze na decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), który rozważa wykluczenie wszystkich sportowców z IO w Rio po kolejnym raporcie, w którym przedstawiono, że to państwo stało za machiną dopingową. "Panel CAS potwierdził, że Rosyjski Komitet Olimpijski nie jest upoważniony, by nominować rosyjskich lekkoatletów na IO w Rio, ponieważ nie są oni uprawnieni do rywalizacji zgodnie z przepisami IAAF" - powiedział rzecznik prasowy CAS. IAAF przyznało, że "jest zadowolone z faktu, że CAS poparł jego stanowisko", dodając, że wyrok "stworzył równe warunki dla sportowej rywalizacji". "Nie jest to dzień na triumfalne wypowiedzi. Nie wszedłem do tego sportu po to, aby zabraniać zawodnikom rywalizować" - stwierdził Sebastian Coe, prezes IAAF. "Po igrzyskach w Rio grupa robocza IAAF nadal będzie współpracować z Rosją, żeby ustanowić bezpieczne i czyste środowisko dla lekkoatletów tego kraju, tak aby federacja i reprezentacja Rosji odzyskały międzynarodową legitymację, a sportowcy wrócili do rywalizacji" - mówił Coe. Rosyjskich lekkoatletów zabrakło już na tegorocznych mistrzostwach Europy w Amsterdamie.