Decyzja MKOl-u jest nieubłagana. Choć na dopingu przyłapano tylko jedną członkinię sztafety - Rosjankę Aleksandrę Kapaczinską, medale straci cała sztafeta 4x400 metrów. Kapaczinska już wcześniej miała na pieńku z komisją antydopingową. W 2004 roku udowodniono jej stosowanie stanozolu. W stolicy Chin jednak wystąpiła i z koleżankami zdobyła tytuł wicemistrzyni olimpijskiej. Na odebraniu srebra Rosjanek skorzystają Jamajki (teraz to one są drugie) oraz Białorusinki, które odbiorą brązowe medale. Dopingowa "wpadka" sztafety z Pekinu jest już drugim przypadkiem, dyskwalifikacji medalisty "Sbornej". Wcześniej swoje laury straciły członkinie złotej sztafety 4x100 metrów. Oprócz sprinterek niedozwolone wspomaganie farmakologiczne wykryto u dziesięcioboisty Aleksandra Pogoriełowa i kulomiota Iwana Juszkowa.