- Jestem załamana po prostu, jest mi bardzo przykro, nie wiem co mam powiedzieć, dwa centymetry... - wydusiła z siebie Maria Andrejczyk przed kamerą TVP po konkursie rzutu oszczepem, w którym zajęła czwarte miejsce. - Dziękuję rodzicom, trenerowi, udana praca, ale te dwa centymetry... - dodała, ale płacz dławił jej głos. - Po cichu liczyłam na medal, wszyscy liczyli, ale się nie udało - mówiła Andrejczyk.Polka przegrała olimpijski medal o dwa centymetry. Brąz trafił do Barbory Szpotakowej, która przez lata była idolką Andrejczyk. - Nie chcę być niemiła, ale ona już nie jest moją idolką. Jest teraz moją największą rywalką! Zamierzam jej dokopać i to jak najszybciej - szumnie zapowiada nasza oszczepniczka.