Szefowa misji Kitty Chiller powiedziała, że codziennie zgłaszała swoje zastrzeżenia organizatorom i Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu (MKOl) i starała się znaleźć rozwiązanie. W wiosce olimpijskiej zatrudniono dodatkowe tysiąc osób, które miały pomóc w sprzątaniu obiektów i naprawie usterek, ale - jak zaznaczyła Chiller - problemów nie udało się rozwiązać. Australijczycy mieli wprowadzić się tam już w czwartek, ale zamiast tego zamieszkali w okolicznych hotelach. Chiller zapowiedziała, że zorganizowała już zakwaterowanie dla sportowców, którzy przyjadą do Rio w ciągu najbliższych trzech dni.