W zeszłym tygodniu Katarczyk Nasser Al-Attiyah, który prowadzi w kończącej się w czwartek 41. edycji rajdu i jedzie właśnie Toyotą, wspominał o kontaktach między japońskim producentem, a 37-letnim Hiszpanem, który odnosi sukcesy nie tylko na torze Formuły 1 (zakończył karierę w 2018 r.). W 2018 roku Alonso wygrał 24-godzinny wyścig Le Mans, jadąc w zespole Toyoty razem ze Szwajcarem Sebastienem Buemim i Japończykiem Kazuki Nakajimą. Zwycięska ekipa jechała modelem TS050 o napędzie hybrydowym. Dzięki temu sukcesowi Alonso przybliżył się do realizacji swojego największego sportowego marzenia - wywalczenia potrójnej korony w sportach motorowych. Składa się na nią wygranie 24-godzinnego wyścigu we Francji, zwycięstwo w Grand Prix Monako w Formule 1 oraz triumf w wyścigu Indy 500 w USA. Na razie Hiszpan tylko raz startował w Indy - w 2017 r., ale nie ukończył go z powodu awarii. Planuje udział w tej rywalizacji w 2019 r.