5 stycznia ruszyła 46. edycja Rajdu Dakar, organizowanego przez Amaury Sport Organisation. Po raz piąty w historii gospodarzem tej prestiżowej imprezy rajdowej jest Arabia Saudyjska. Kibice, którzy na bieżąco obserwują poczynania swoich faworytów, z pewnością nie mogą narzekać na brak emocji. Już podczas pierwszego etapu imprezy doszło do kilku niebezpiecznych upadków. Najpoważniejszy z nich zaliczył z całą pewnością hiszpański motocyklista Tosha Schareina, który, co ciekawe, wygrał piątkowy prolog. Rajd Dakar. Eryk Goczał wygrał prolog, Michał Goczał drugi. Powrót Krzysztofa Hołowczyca Przepiękny gest Macieja Giemzy podczas Rajdu Dakar. Pomógł rywalom 28-letni gwiazdor upadł na 240. kilometrze odcinka specjalnego, napędzając stracha kibicom, organizatorom i pozostałym zawodnikom. Ostatecznie okazało się, że Schareina będzie zmuszony wycofać się z rywalizacji z powodu poważnej kontuzji ramienia. Szczęścia nie mieli także Portorykańczyk Joaquim Rodrigues i zawodnik z RPA Michael Docherty. W obu przypadkach jako pierwszy do pomocy ruszył... reprezentant Polski, Maciej Giemza. Choć zawodnik Orlen Teamu starał się jak mógł, aby pomóc rywalom, to obaj panowie musieli wycofać się z rajdu. Maciej Giemza, warto zaznaczyć, nie jest jedynym Polakiem startującym w tegorocznej edycji Rajdu Dakar. Jeśli chodzi o motocyklistów, w wyścigu startują jeszcze Konrad Dąbrowski i Bartłomiej Tabin. Swoich reprezentantów mamy także w kategorii challenger. Tam o jak najlepsze wyniki walczy łącznie pięciu "Biało-Czerwonych" - Michała Goczała pilotuje Szymon Gospodarczyk, Marka Goczała Maciej Marton, a Eryka Goczała Hiszpan Oriol Mena. Wszystkie te pary znajdują się obecnie na czołowych lokatach. Jeśli chodzi o rywalizację kierowców samochodów, duet Krzysztof Hołowczyc-Łukasz Kurzeja pierwszy etap Rajdu Dakar zakończył na 15. pozycji. Najlepiej poradził sobie Guillame De Mevius, którego pilotuje Xavier Panseri. Ruszył Rajd Dakar. Hołowczyc szybszy od obrońcy tytułu i Carlosa Sainza