W niedzielę uczestnicy mieli do pokonania 602,56 km, w tym odcinek specjalny to 367 km. Start i metę zlokalizowano w Sea Camp nad Morzem Czerwonym, gdzie odbył się sobotni prolog. Rajd Dakar. Eryk Goczał drugi na pierwszym etapie w klasie lekkich pojazdów Jadący z hiszpańskim pilotem Oriolem Meną najmłodszy z "klanu Goczałów", o ponad dwie minuty przegrał z Litwinem Rokasem Baciuską, a na końcówce etapu zdołał wyprzedzić Hiszpana Pau Navarro. Czwarty czas uzyskali Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk, a ósmy był ojciec Eryka i brat Michała Marek Goczał, jadący z Maciejem Martonem. Taka też jest kolejność w klasyfikacji generalnej. W rywalizacji samochodów kolejny triumf odniósł zespół Audi. Po zwycięstwie w prologu Szweda Mattiasa Ekstroema, tym razem najszybszy był Carlos Sainz. Hiszpan był lepszy od Francuza Sebastiena Loeba (Hunter) i od Saudyjczyka Yazeeda Al Rajhi (Toyota). Dziewiąty Przygoński stracił do Sainza ponad osiem minut i także dziewiąty jest w klasyfikacji generalnej. Dużo emocji sprawili motocykliści. Już na początku etapu z rajdu musiał się wycofać jego ubiegłoroczny zwycięzca Australijczyk Sam Sunderland. Później z etapowego zwycięstwa cieszył się jego rodak Daniel Sanders (GasGas), ale otrzymał karę za przekroczenie prędkości i spadł poza podium. W tej sytuacji zwycięzcą został Amerykanin Ricky Brabec (Honda), wyprzedzając Argentyńczyka Kevina Benavidesa (KTM) i swego rodaka Masona Kleina (KTM). Maciej Giemza (Husqvarna) zajął 22. miejsce. W klasyfikacji generalnej prowadzi Brabec. W kategorii quadów Kamil Wiśniewski (Yamaha) był siódmy i jest także siódmy w klasyfikacji generalnej ze stratą ponad 20 minut do prowadzącego Francuza Alexandre'a Giroud (Yamaha). Pod nieobecność rosyjskich Kamazów na dominatorów Dakaru wyrasta czeska załoga Martina Macika w Iveco. Wygrała już drugi dzień z rzędu i umocniła się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. W poniedziałek uczestników Dakaru czeka drugi etap, z Sea Camp do Aluli (589,07, w tym 430 km to odcinek specjalny.(PAP) krys/ mask/