R8 Basket przeszedł jak burza sezon zasadniczy w II lidze, grupie C. Drużyna prowadzona przez Rafała Knapa wygrała 23 mecze i poniosła tylko jedną porażkę. W starciu z Zagłębiem Sosnowiec jest zdecydowanym faworytem. Obydwa zespoły w obecnych rozgrywkach spotkały się dwukrotnie. W Krakowie R8 Basket wygrał 73:56, a niedawno, bo 2 lutego, "Pomarańczowi" rozgromili Zagłębie w wyjazdowym meczu 90:50. Rywalizacja w play off to jednak większa odpowiedzialność i zdecydowanie większy stres, gdyż ewentualnej wpadki nie można już odrobić. - Nie boję się o to, że moich zawodników zje stres. Play off to czas weteranów, a tych w naszej drużynie nam nie brakuje - uważa trener Radosław Knap. - Oni grali wiele razy w play offach i to na wyższym szczeblu rozgrywek - dodaje. Trener krakowskiej drużyny przyznaje, że przed rywalizacją z Zagłębiem poświęcono sporo uwagi na taktyczne rozpracowanie rywala. - W takich meczach analiza rywala odgrywa kluczową rolę - zaznacza. - Oczywiście nie skupialiśmy się tylko na taktyce, bo poza tym normalnie realizowaliśmy swój mikrocykl. R8 Basket jest zdecydowanym faworytem i powinien rywalizację na tym etapie zakończyć już w dwóch meczach (drugie spotkanie odbędzie się w sobotę 18 marca w Sosnowcu). Zagłębie w latach osiemdziesiątych było czołową drużyną w naszym kraju i dwukrotnie - w 1985 i 1986 roku - wywalczyło tytuł mistrza Polski. Od wielu lat sosnowiczanie nie mogą jednak nawiązać do tych wspaniałych tradycji. - Z szacunkiem podchodzimy do naszego rywala. To niewygodny zespół, który od połowy sezonu zaczął grać coraz lepiej i uzyskiwał coraz lepsze wyniki. My jednak znamy swoją siłę. Liczę, że naszym atutem będzie dobrze zorganizowana obrona, poza tym - co podkreślałem od początku sezonu - czas będzie pracował na nasza korzyść, gdy będziemy lepiej zgrani - podkreśla trener Knap. - Mamy bardzo dobrych zawodników. Wojtek Pisarczyk został MVP sezonu zasadniczego naszej grupy, a Michała Hlebowickiego i Jakuba Załuckiego wybrano do pierwszej piątki - podkreśla Knap. W meczach z Zagłębiem nie będzie on mógł jeszcze skorzystać z Jakuba Dwernickiego. - Miał problemy z przepukliną, początkowo kontuzja wyglądała na poważniejszą, ale okazało się, że to tylko mocniejsze naciągnięcie. Nie spieszymy się z powrotem Kuby. Mamy wyrównaną i szeroką kadrę. Ma go kto zastąpić - twierdzi trener Knap. Grzegorz Wojtowicz