- Liczy się awans, ale koncentrujemy się na każdym najbliższym meczu i z identycznym szacunkiem podchodzimy do każdego przeciwnika. Wiadomo, że nie da się wygrać wszystkich meczów, ale najważniejsze to wygrać ostatni i cieszyć się z awansu - mówi w rozmowie z Interią, Rafał Knap, trener krakowskiej drużyny. Po pozyskaniu m.in. Michała Hlebowickiego, Michała Barana oraz Wojciecha Pisarczyka, R8 Basket wyrósł na jednego z faworytów ligi obok drużyn z Katowic, Bytomia i Przemyśla. Szkoleniowiec drużyny przyznaje, że plany są szersze niż awans na zaplecze Ekstraklasy. - Milionowe miasto, które nie ma zespołu w męskiej ekstraklasie to lekki wstyd. Koszykówka w Krakowie trochę padła, gdyby nie AGH w pierwszej lidze, to byłby dramat. Chcemy to zmienić, spopularyzować koszykówkę w tym mieście - dodaje Knap. 40-letni szkoleniowiec, który był wychowankiem Wisły Kraków, pracował już m.in. w Cracovii, Gdyni oraz MKS Dąbrowa Górnicza. Przyznaje jednak, że cieszy się z powrotu do stolicy Małopolski. - Wracam do Krakowa po sześciu latach i cieszę się. Mam do tego miasta wielki sentyment. Nie sądziłem, że jeszcze kiedyś uda mi się tutaj pracować - zdradza w rozmowie z Interią. R8 Basket AZS Politechnika Kraków po letnich wzmocnieniach to mieszanka młodszych i starszych zawodników. Tych, którzy wywalczyli awans do II ligi oraz tych, którzy mają pomóc w wywalczeniu premii na ekstraklasowe zaplecze. Przygotowania do sezonu rozpoczęły się 16 sierpnia i trwały niewiele ponad miesiąc. - Trenujemy dwa razy dziennie, rano na siłowni i wieczorem na parkiecie. Jestem pewien, że ta praca zaprocentuje w lidze, gdzie siła jest bardzo istotnym elementem gry - przyznaje trener. Krótki okres przygotowawczy nie przeszkodził w zgraniu drużyny oraz zbudowaniu atmosfery w zespole. - Młodsi zawodnicy czują się pewniej, mając takich kolegów koło siebie. Myślę, że gdybyśmy nie zaangażowali tych zawodników, to znalazłyby się kluby w pierwszej lidze, które chętnie by ich pozyskały - mówi Knap. Dodaje, że wartość zawodników wzrasta i współpraca młodszych i starszych będzie procentować. Największą gwiazdą krakowskiej drużyny jest niewątpliwie Michał Hlebowicki, który w latach 1998-2002 występował w reprezentacji Polski. - Z trenerem Knapem graliśmy razem w Białymstoku, a także w juniorach. Z występów ligowych znam też drugiego trenera, Marcina Kękusia. Bardzo się cieszę, że nasze drogi znowu się spotkały - mówi w rozmowie z Interią, były reprezentant Polski. Hlebowicki komplementuje także miasto, którego wcześniej nie miał okazji bliżej poznać. - Fajnie, że powstał taki projekt i że mogę być jego częścią. Cieszę się, że mogę pomóc, bo chyba mogę (śmiech) - dodaje rosły skrzydłowy. Koszykarz, który ostatnie lata spędził za granicą (na Cyprze oraz Łotwie) nie zna zespołów, z którymi przyjdzie mu rywalizować, ale jak cały zespół z dużym szacunkiem podchodzi do każdego rywala. Pierwszym rywalem R8 Basket będzie AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice, który w zeszłym sezonie grał jeszcze w I lidze, ale zaliczył spadek. - Zaczynamy z wysokiego c, rywal utrzymał więcej niż trzon zespołu. To moim zdaniem, obok Polonii Bytom, największy faworyt naszej grupy, która jest bardzo wyrównana - mówi trener Rafał Knap. Wtóruje mu Michał Hlebowicki, który również uważa katowiczan za silnych przeciwników. - To silna drużyna. Ich przewagą na pewno jest to, że są zgrani. My jesteśmy nowym zespołem. Czas będzie działał na naszą korzyść, im dalej w sezon, tym lepiej będziemy się prezentować - podsumowuje były zawodnik m.in. Polonii Warszawa czy Czarnych Słupsk. Premierowy mecz R8 Basket AZS Politechnika Kraków, w sobotę 24 września w Katowicach, a kolejny, już przed własną publicznością, w hali Politechniki przy ulicy Kamiennej w Krakowie - 1 października. Od trzeciego spotkania u siebie, "domem" drużyny R8 Basket będzie także mała hala przy Tauron Arenie Kraków. Mecze będą rozgrywane na zmianę tam i w hali Politechniki. Autor: Kamil Kania