Utytułowany zawodnik wraz ze sztabem szkoleniowym i kolegami z drużyny uczestniczył w konferencji prasowej, która odbyła się w siedzibie Interii, przed pierwszym meczem drużyny w Krakowie - Ja już powoli miałem kończyć karierę. Po sezonie spędzonym na Łotwie, w Ekstraklasie wszystko wskazywało na to, że kończę i zajmuję się trenerką. Miałem ofertę, aby zostać w klubie asystentem i pracować samodzielnie z drugą drużyną - zdradził Hlebowicki. Niespełna 40-letni koszykarz dodał, że trenerzy Knap i Marcin Kękuś, przedstawili mu wizję, która skłoniła go do zaangażowania się w projekt budowania w Krakowie męskiej koszykówki na najwyższym poziomie. - Myślę, że to, iż drużyna jest na takim poziomie sportowym i organizacyjnym, zadecydowało, że jestem tutaj - dodał były reprezentant Polski. - Nie wahałem się, skonsultowałem się z rodziną. Sześć lat nie było mnie w końcu w Polsce, mieszkam za granicą, ale po wspólnej rozmowie, zdecydowaliśmy, że jadę - powiedział Hlebowicki. Lider R8 Basket AZS Politechnika Kraków dodał, że jako warszawiak nie miał problemu, aby grać w krakowskim klubie. - Takie sprawy mnie nie interesują. Ja mam swój świat, jestem sportowcem i podchodzę do tego bardzo profesjonalnie. Przyjechałem z jasnym celem, pomóc wprowadzić drużynę do I ligi. Zobaczymy co będzie dalej, bo następny sezon to już będzie następna wiosna i sporo mnie to kosztuje. Może nie widać tego na boisku, ale wieku się nie oszuka - zakończył zawodnik. W niedzielę, 2 października, w hali Politechniki przy ulicy Kamiennej R8 Basket AZS Politechnika Kraków zagra z Zagłębiem Sosnowiec.