Dzisiejszy trening był ostatnim sprawdzianem przed poniedziałkowym konkursem drużynowym. W trzech seriach wzięło udział tylko 21 zawodników. Nie skakali m.in. Norwegowie. Pojawił się tylko jeden Niemiec, Stephan Leyhe. Wygrał on dwie serie, a w trzeciej najlepszy był Japończyk Ryoyu Kobayashi. Polacy to mistrzowie świata sprzed roku z Lahti. Skakali wtedy w składzie: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Maciej Kot. "Biało-Czerwoni" są jednymi z faworytów do medalu w drużynówce. Wysoką formę w Pjongczangu prezentują też Norwegowie i Niemcy. Horngacher uznał, że cztery dni treningów, kwalifikacji i konkursu na skoczni dużej to wystarczająca dawka i dziś trzeba odpocząć przed walką o medale. Zamiast skoków Polacy udali się na dekorację mistrza z Zębu. Stoch odebrał złoty medal za wczorajsze zwycięstwo w zawodach indywidualnych. Austriacki trener w Korei ma do dyspozycji pięciu skoczków. W konkursach indywidualnych skakali: Stoch, Kubacki, Hula i Kot. Miejsca zabrakło dla Żyły. Jutro nic się w tej kwestii nie zmieni. Oglądaj igrzyska na żywo! WS