- To bez wątpliwości jest niesłychany sezon Kamila Stocha, który po raz kolejny udowodnił, że jest najlepszy. Najpierw wygrał Turniej Czterech Skoczni, a teraz obronił wygraną z Soczi i zdobył swój trzeci już złoty medal olimpijski - skomentowali eksperci kanału telewizji NRK. Przed konkursem na jego zwycięzcę typowali Norwega Roberta Johanssona sugerując, że „po porażce na skoczni normalnej Stoch może być zestresowany”. - Polak broniąc tytułu sprzed czterech lat dołączył do elitarnego grona celebrytów dużej skoczni, ponieważ przed nim zrobiło to tylko dwóch skoczków w historii zimowych olimpiad. Był to Fin Matti Nykaenen, który wygrał w latach 1984 (Sarajewo) i 1988 (Calgary) oraz Norweg Birger Ruud, który zrobił to w 1932 (Lake Placid) i 1936 roku (Garmisch-Partenkirchen) - napisał dziennik „Dagbladet”. Gazeta dodała że „Kamil Stoch i drugi w konkursie Andreas Wellinger skutecznie ostudzili nasze wieloletnie nadzieje na olimpijskie złoto na dużej skoczni. Ostatni Norweg, który tego dokonał to Toralf Engan, który wygrał w 1964 roku w Innsbrucku i dlatego brązowy medal Roberta Johanssona tak bardzo nas cieszy i chylimy głowy przed Stochem”. " Stoch był tego dnia niestety dla nas zdecydowanie najsilniejszy. Byliśmy jednak bardzo blisko, lecz ta konkurencja jest dla Norwegii jak zaczarowana i nie zdobyliśmy złotego medalu od 54 lat, więc z pokorą musimy poczekać przynajmniej jeszcze cztery lata" - napisał dziennik „Verdens Gang”. „Aftenposten” ocenił: „na końcu pozostał już tylko Kamil Stoch, który wytrzymał ogromną presją i zgarnął złoto”. Oglądaj igrzyska na żywo!