Oboje wystąpią w konkurencji par tanecznych. Nie ma się za bardzo co temu dziwić. Ich trenerką jest Sylwia Nowak, która wspólnie z Sebastianem Kolasińskim startowała na igrzyskach olimpijskich Nagano i Salt Lake City, zajmując dwunaste i trzynaste miejsce. Powtórzenie takiego osiągnięcia przez 22-letnią Kaliszek i o trzy lata starszego Spodyriewa będzie sporym osiągnięciem. - Dla nas te igrzyska to przede wszystkim okazja do nauki, zobaczenia, jak najważniejsza impreza czterolecia wygląda od środka. Więcej będzie można od nas wymagać za cztery lata podczas igrzysk w Pekinie - mówi nam Kaliszek. Torunianka trenuje z Ukraińcem z polskim paszportem od czterech lat. Do tej pory ich największym sukcesem jest ósme miejsce na mistrzostwach Europy przed rokiem oraz piąta lokata na silnie obsadzonym Cup of China. - O miejscach ciężko mówić, co roku robimy progres, zdobywamy więcej punktów, ale pozostali też robią postępy. Igrzyska będą dla nas bardzo trudne. Poziom jest niezwykle wysoki. Zbliżenie się do czołówki to zadanie niezwykle ciężkie - twierdzą wspólnie. Słowo "wspólnie" w łyżwiarstwie figurowym jest chyba najczęściej powtarzanym wyrazem. - To godziny pracy, które poświęciliśmy na treningi. Do tego jesteśmy dobrze zgrani charakterologicznie. To konieczne, bo spędzamy mnóstwo czasu razem z naszą trenerką. Gdybyśmy skakali sobie do gardeł nic by z tego nie wyszło - podkreśla Kaliszek. Jak do tej pory najbardziej zapierającym dech w piersiach występem był taniec do muzyki foxtrota, sekwencja taneczna, trwająca około minuty. W 2016 roku para wykonywała tę choreografię do utworu "Tea for two" - pochodzącego z musicalu o tym samym tytule z 1950 roku. Występ tak się spodobał, że trafił do zamkniętego kanonu tańców. - Na przygotowanie tego elementu potrzebowaliśmy kilku tygodni. Udało się stworzyć taniec, który w swoim charakterze jest bardzo zbliżony do typowego foxtrota z parkietu. Mamy ogromną satysfakcję, bowiem jeszcze nikt z Polaków nie dokonał takiego "kroku" i nie zapisał się w historii łyżwiarstwa figurowego - mówiła w jednym w wywiadów Nowak-Trębacka. Do tej pory najlepszym polskim wynikiem w historii było piąte miejsce solisty Grzegorza Filipowskiego w Calgary. Na poprzednich igrzyskach żaden z Polaków nie zdołał wywalczyć kwalifikacji olimpijskiej. Krzysztof Oliwa