Podczas igrzysk w Soczi w 2014 roku dwa złote medale wywalczył Stoch, po jednym zdobyli: Kowalczyk i Zbigniew Bródka. Srebro dołożyła drużyna panczenistek, a brąz - ekipa panczenistów. W Pjongczangu może być ciężko powtórzyć taki dorobek, ale nie oznacza to, że polscy fani nie mają prawa marzyć o medalach swoich ulubieńców i to tych z najcenniejszego kruszcu. Kamil Stoch i spółka Mając w pamięci wyczyn Stocha z rosyjskich igrzysk, wielkie triumfy w Turnieju Czterech Skoczni, zwłaszcza ten "świeży" z tego roku, czy też dokonania na wielu innych skoczniach świata, śmiało możemy uznać znakomitego skoczka za naszego faworyta numer jeden do zwycięstwa w Pjongczangu. W konkursach indywidualnych medalowych szans nie możemy odbierać także innym polskim skoczkom. Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Stefan Hula, Maciej Kot - każdy z nich może "odpalić" w tym właściwym momencie. Ogromne nadzieje wiążemy także z rywalizacją drużynową. "Biało-Czerwoni" to przecież mistrzowie świata sprzed niespełna roku z Lahti. Co więcej, już drugi sezon (nie licząc wpadki z dyskwalifikacją Piotra Żyły) nie schodzą oni z podium zawodów drużynowych Pucharu Świata. Kiedy startują skoczkowie: 8 lutego, 13.30 (polskiego czasu): kwalifikacje na skoczni normalnej 10 lutego, 13.35: konkurs na skoczni normalnej 16 lutego, 13.30: kwalifikacje na skoczni dużej 17 lutego, 13.30: konkurs na skoczni dużej 19 lutego, 13.30: konkurs drużynowy na skoczni dużej Justyna Kowalczyk Justyna Kowalczyk ma na koncie już pięć medali olimpijskich, w tym dwa złote. Ten ostatni wywalczyła w wielkim stylu w Soczi w rywalizacji na 10 km techniką klasyczną. To właśnie "klasyk" jest tym, co nasza zawodniczka lubi najbardziej. W Pjongczangu nastawia się więc na kończący igrzyska bieg na 30 km. Ale mistrzyni z Kasiny Wielkiej może odegrać znaczącą rolę także w sprincie indywidualnym, który również zostanie rozegrany stylem klasycznym. Kowalczyk może skusić się też na start w sprincie drużynowym techniką dowolną. Zastrzegła jednak, że szansę na walkę o wysokie lokaty miałaby jedynie w parze z Sylwią Jaśkowiec, z którą odnosiła już sukcesy. Tymczasem Jaśkowiec dopiero szuka formy po wielomiesięcznej rehabilitacji. Starty Justyny Kowalczyk: 10 lutego, 8.15 (czasu polskiego): bieg łączony 13 lutego, 9.30: sprint techniką klasyczną 21 lutego, 9.00: sprint drużynowy techniką dowolną 25 lutego, 7.15: bieg na 30 km techniką klasyczną ze startu wspólnego Biathlon Jak przed każdymi igrzyskami duże nadzieje wiążemy z biathlonem, przede wszystkim tym w wydaniu kobiecym. Najlepszą formę wśród naszych pań prezentuje Weronika Nowakowska, ale liczymy też na udane występy pozostałych zawodniczek: Krystyny Guzik, Magdaleny Gwizdoń i Moniki Hojnisz. Starty polskich biathlonistek: 10 lutego, 12.15 (czasu polskiego): sprint na 7,5 km 12 lutego, 11.10: bieg pościgowy na 10 km 14 lutego, 12.05: bieg indywidualny na 15 km 17 lutego, 12.15: bieg masowy na 12,5 km 22 lutego, 12.15: sztafeta 4x6 km Łyżwy W Pjongczangu sukcesu z Soczi nie obroni nasza drużyna panczenistów, która nie wywalczyła kwalifikacji do igrzysk. Do Korei pojedzie żeńska ekipa. Nie jest ona zaliczana do grona faworytów, ale ma szansę powalczyć o podium. Daleki od "złotej" formy z poprzednich igrzysk jest też Zbigniew Bródka. Może w sprincie błyśnie Artur Waś? Na dłuższych dystansach z dobrej strony ma szansę pokazać się doświadczona Katarzyna Bachleda-Curuś. Póki co za medalowym dorobkiem naszych łyżwiarzy w Soczi nie poszły kolejne sukcesy i rozwój dyscypliny. W Pjongczangu musimy liczyć na niespodzianki. Starty łyżwiarzy: 10 lutego, 12.00 (czasu polskiego): 3000 m kobiet 11 lutego, 8.00: 5000 m mężczyzn 12 lutego, 13.30: 1500 m kobiet 13 lutego: 12.00: 1500 m mężczyzn 14 lutego, 11:00: 1000 m kobiet 15 lutego, 12.00: 10 000 m mężczyzn 16 lutego, 12.00: 5000 m kobiet 18 lutego, 12.00: bieg drużynowy kobiet, 500 m mężczyzn 19 lutego: 12.00: bieg drużynowy mężczyzn, 500 m kobiet 21 lutego, 12.00: bieg drużynowy kobiet i mężczyzn 23 lutego, 11:00: 1000 m mężczyzn 24 lutego, 12:00: bieg masowy kobiet i mężczyzn WS