"Biało-Czerwoni" na razie nie zdobyli w Korei medalu. Największe nadzieje wiązane są od początku ze skoczkami narciarskimi, ale pierwszy konkurs na normalnym obiekcie zakończył się niespodziewanie. Stefan Hula prowadził na półmetku przed Kamilem Stochem, ale po loteryjnej drugiej serii, często przerywanej przez wiatr, Polacy spadli poza podium. - Zapomnieliśmy już o tym"- zapewnia Stoch, który cztery lata temu w Soczi wygrał na obu obiektach. Teraz w treningach na dużej skoczni spisywał się bardzo dobrze. Wyrównał nawet w czwartek rekord obiektu. To jednak nie może i nie powinno być wyznacznikiem, bo w Pjongczangu nadal rządzi wiatr i kolejne zawody też mogą być loteryjne, a na razie zimowe igrzyska w Korei nie są szczęśliwe dla Polaków. Pierwszy konkurs wygrał Niemiec Andreas Wellinger, który ma chrapkę na drugie złoto. "Biało-Czerwonych" reprezentować będą Stoch, Maciej Kot, Hula i Dawid Kubacki. Na trybunach usiądzie Piotr Żyła, który jest największym przegranym w polskiej ekipie i nie rywalizował też na normalnej skoczni. Półtorej godziny wcześniej na trasę ruszy sztafeta 4x5km. W składzie znalazły się Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec, Ewelin a Marcisz i Martyna Galewicz. Polki szans na medal praktycznie nie mają, a zwycięstwo powinno rozstrzygnąć się między Norweżkami i Szwedkami. W pierwszej z tych dwóch ekip wystąpi Marit Bjoergen, która walczy o 13. medal olimpijski w karierze. Ciekawie powinno być od 12.15 na trasie biathlonowej. Do biegu ze startu wspólnego zakwalifikowała się jedna Polka - Hojnisz. 26-letnia zawodniczka już raz medal w tej konkurencji wygrała. W 2013 roku wywalczyła brąz w mistrzostwach świata. Po fatalnym początku olimpijskiej rywalizacji Hojnisz wyraźnie odżyła, a jak pokazały poprzednie dni, w biathlonie wszystko jest możliwe. Kluczowe będzie strzelanie, bo Polka nie jest na tyle dobrze przygotowana biegowo, by w tym elemencie nadrabiać nad rywalkami. Po czwarty medal będzie chciała pobiec Laura Dahlmeier. Niemka, siedmiokrotna mistrzyni świata, triumfowała w sprincie i biegu na dochodzenia, a trzecia była w biegu indywidualnym na 15 km. W short tracku na 1500 m zaprezentuje się Magdalena Warakomska. Początek kwalifikacji zaplanowano na 11.00. Dzień zacznie się od występu Maryny Gąsienicy-Daniel w alpejskim supergigancie. Faworytkami są Amerykanka Lindsey Vonn, Szwajcarka Lara Gut i Włoszka Sofia Goggia, ale chociażby slalom pokazał, że do niespodzianek dochodzi bardzo często. Medale zostaną rozdane jeszcze łyżwiarzom figurowym, program dowolny zaprezentują soliści; w narciarskim slopstyle'u kobiet; w wyścigu na 1000 m mężczyzn w short tracku i w kobiecym skeletonie. Oglądaj igrzyska na żywo! Sobota, 17 lutego (9 finałów): Łyżwiarstwo figurowe - 02.00 soliści - program dowolny Narciarstwo alpejskie - 03.00 supergigant, K (Maryna Gąsienica-Daniel) Narciarstwo dowolne - 05.50 slopestyle, K Biegi narciarskie - 10.30 sztafeta 4x5 km, K (Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec, Ewelina Marcisz, Martyna Galewicz) Short track - 13.09 1500 m, K (ew. Magdalena Warakomska) 13.24 1000 m, M Biathlon - 12.15 bieg ze startu wspólnego na 12,5 km, K (Monika Hojnisz) Skeleton - 12.20 3. i 4. ślizg, K Skoki narciarskie - 13.30 duża skocznia, M (Kamil Stoch, Maciej Kot, Stefan Hula, Dawid Kubacki) pozostałe konkurencje Narciarstwo dowolne - 02.00 slopestyle, K - kwalifikacje 12.00 skoki akrobatyczne, M - kwalifikacje Curling - 01.05 faza grupowa, K 06.05 faza grupowa, M Short track - 11.00 1500 m, K (Magdalena Warakomska) 11.44 1000 m, M - ćwierćfinały Hokej na lodzie - 04.10 baraż o półfinał, K 04.10 Kanada - Czechy, M (gr. A) 08.40 baraż o półfinał, K 08.40 Korea Południowa - Szwajcaria, M (gr. A) 13.10 Olimpijczycy z Rosji - USA, M (gr. B) 13.10 Słowenia - Słowacja, M (gr. B)