Przed rozpoczęciem igrzysk nie brak zestawień, kto i ile zdobędzie medali. Fachowcy prześcigają się w prognozach. Strona pyeongchang2018predictions.tumblar.com, jeszcze dwa miesiące temu prognozowała, że Polska może zdobyć cztery krążki. Miały one stać się udziałem skoczków i Justyny Kowalczyk. Na kilka tygodni przed igrzyskami, po zweryfikowaniu formy i wyników w Pucharze Świata, ta liczba została zredukowana. Teraz Polacy mają zdobyć dwa medale, złoty i srebrny. Pierwsze miejsce ma przypaść Kamilowi Stochowi w konkursie na dużej skoczni, a także naszej reprezentacji w konkursie drużynowym, gdzie faworytem do złota są Norwegowie. Taki bilans ma nam dać 18 miejsce w klasyfikacji medalowej za Włochami i Słowacją. Według pyeongchang2018predictions.tumblar.com klasyfikację medalową wygra Norwegia, z 17 złotymi medalami, przed Niemcami i USA. Nasi zachodni sąsiedzi mają zdobyć 14 złotych medali, Amerykanie dziewięć. Pozytywniej szanse "Biało-Czerwonych" na medalowe żniwo ocenia z kolei amerykańska firma specjalizująca się w nowoczesnej technologii i sporcie gracenote.com. Według firmy z Kalifornii reprezentacja Polski może zdobyć dwa złote medale i jeden brązowy (www.gracenote.com/virtual-medal-table/). Wszystkie krążki mają się stać udziałem Stocha. Według gracenote.com nasz mistrz ma triumfować w konkursie na dużej skoczni i razem z drużyną w konkursie drużynowym, a także dołożyć do tego brązowy medal w konkursie na skoczni normalnej. Gdyby tak było, to nie tylko ponownie, jak cztery lata temu w Soczi, byłby jedną z największych gwiazd igrzysk, ale także znalazłby się w panteonie najbardziej utytułowanych polskich sportowców. Cztery olimpijskie złota na koncie ma tylko Robert Korzeniowski, trzy Irena Szewińska. Czy wśród tych największych asów znajdzie się też teraz 30-letni Stoch? - Nasi skoczkowie są w doskonałej formie, więc z pewnością powalczą o najwyższe cele. Do tego w ekipie mamy też "nazwiska", jak Kowalczyk czy Bródka, jest mocna kobieca drużyna panczenistek, na pewno też pojawią się z naszej strony jakieś niespodzianki. To są igrzyska, spełnienie marzeń dla sportowców, każdy mierzy, jak najwyżej, a co do przewidywań, to co innego matematyka, a co innego zawody. Lepiej udowodnić wszystko na skoczni, lodzie czy trasie biegowej niż dywagować - mówi krótko Marta Zawadzka, która z ramienia IIHF, Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie, będzie jednym z supervisorów, delegatów, podczas turnieju hokejowego mężczyzn i kobiet. Oglądaj na żywo! Michał Zichlarz