To drugi olimpijski triumf 27-letniego Mayera. Austriak był także najlepszy w zjeździe przed czterema laty w Soczi. W piątek uzyskał czas 1.24,44 i był szybszy od Feuza o 0,13 s i od Jansruda o 0,18 s. - Niewiarygodne! Chciałem po prostu zaprezentować dobry przejazd. Wyszło mi tak, jak ćwiczyłem na treningach. Kiedy minąłem linię mety, pomyślałem sobie, że to mogła być jazda na złoty medal. Po dziewiątym miejscu w zjeździe byłem rozczarowany. To niezwykły dzień - powiedział triumfator. Szwajcar i Norweg też mają powody do zadowolenia. W Korei Południowej wywalczyli już po dwa krążki - w zjeździe Feuz był trzeci, a Jansrud drugi. - Matthias wygrał zasłużenie. Na starcie byłem spokojny, rozluźniony po tym pierwszym medalu, nie czułem już presji. Zjazd jest dla mnie najważniejszy. Ale to świetne uczucie, odnieść też taki sukces w supergigancie. Pojechałem dziś na maksimum swoich możliwości - przyznał Feuz. Kłusak miał 44. numer startowy. Tuż przed wypadnięciem z trasy plasował się w okolicach 40. lokaty. Wyniki supergiganta mężczyzn w narciarstwie alpejskim: 1. Matthias Mayer (Austria) 1.24,44 2. Beat Feuz (Szwajcaria) 1.24,57 3. Kjetil Jansrud (Norwegia) 1.24,62 4. Blaise Giezendanner (Francja) 1.24,82 5. Aksel Lund Svindal (Norwegia) 1.24,93 6. Vincent Kriechmayr (Austria) 1.25,13 7. Dominik Paris (Włochy) 1.25,18 8. Andreas Sander (Niemcy) 1.25,21 9. Dustin Cook (Kanada) 1.25,23 10. Bostjan Kline (Słowenia) 1.25,36 ... Michał Kłusak (Polska) nie ukończył Oglądaj igrzyska na żywo!