Międzynarodowy Komitet Olimpijski oświadczył, że decyzja CAS nie oznacza automatycznie udziału tych zawodników na olimpiadzie w Pjongczangu. Powodem decyzji CAS był brak wystarczających dowodów winy sportowców. W sumie karę dożywotniego wykluczenia z igrzysk otrzymało 43 rosyjskich sportowców. Jednocześnie trybunał potwierdził naruszenia reguł antydopingowych przez 11 innych reprezentantów Rosji, ale zmniejszył sankcję nałożone przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski do wykluczenia tylko z rozpoczynających się 9 lutego igrzysk w Pjongczangu. Decyzja w sprawie trzech rosyjskich biatlonistek zostanie ogłoszona w późniejszym terminie. W uzasadnieniu decyzji trybunał podkreślił, że uchylenie decyzji MKOl-u nie oznacza negacji zorganizowanego procederu dopingowego, bo zadaniem sędziów nie było ustalenie prawdy w tym zakresie. Zajmowali się oni wyłącznie 39 indywidualnymi przypadkami i oceną dowodów na złamanie przepisów przez konkretne osoby. MKOl wykluczył reprezentację Rosji z igrzysk w Pjongczangu z powodu skandalu dopingowego, ale "czyści" sportowcy z tego kraju mogą w nich wystąpić pod neutralną flagą. Witatij Mutko stwierdził, że decyzja CAS udowadnia, że nie było żadnego procederu dopingowego sponsorowanego przez państwo. - Można powiedzieć, że na igrzyskach w Soczi nie było żadnego stworzonego systemu ani żadnej manipulacji - powiedział wicepremier Rosji. - Zawsze to mówiliśmy, a dziś Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu wydał taki wyrok - dodał.