""Zdobyliśmy upragniony medal. Dokonaliśmy tego, czego nie udało się w Soczi. Pokazaliśmy, że możemy rywalizować w narciarstwie alpejskim, że możemy też bardzo dobrze występować w narciarstwie biegowym. Cieszę się, że udało nam się pokonać światowe potęgi w tych sportach. To wielki sukces" - podkreślił prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego Łukasz Szeliga. Jak dodał, podczas imprezy on i zawodnicy odczuwali za pośrednictwem mediów społecznościowych wielkie wsparcie ze strony kibiców w Polsce, "Ono było potrzebne" - zapewnił. Podziękował też wszystkim osobom, które przyczyniły się w ostatnich tygodniach do popularyzacji sportu niepełnosprawnych. "Nie ma już chyba w Polsce takiej osoby, która nie wie, co to są igrzyska paraolimpijskie" - podkreślił. W "Biało-Czerwonej" ekipie, która wylądowała we wtorek na warszawskim lotnisku Okęcie, nie było jej największego pechowca - Wojciecha Taraby. Parasnowboardzista podczas pierwszego treningu w Korei doznał urazu twarzoczaszki i w szpitalu olimpijskim przeszedł operację. Ze względów zdrowotnych do Polski wróci za ok. dwa tygodnie. Krążek Sikorskiego to 45. medal paraolimpijski w historii dla Polski. "Bardzo się cieszę, że wywalczyłem ten medal dla Polski. Teraz wiem, że nie walczę o krążki tylko dla siebie, ale również dla kibiców i kraju. To wspaniałe uczucie stanąć na podium w tak wielkiej imprezie" - przyznał 27-letni sportowiec. Jak podkreślają przedstawiciele PKPar medal Sikorskiego to pierwszy krążek dla Polski w konkurencjach alpejskich od 30 lat i pierwszym w historii polskiego narciarstwa alpejskiego na monoski. "Jeszcze kilka lat temu nikt nie wierzył w to, że w sportach zimowych, w narciarstwie alpejskim możemy zdobyć ten medal" - zwrócił uwagę wicemistrz świata w slalomie z 2017 roku. Wracających do kraju powitał podsekretarz stanu w MSiT Jan Widera, który podziękował im za ich postawę i zaangażowanie. "Kolejny raz pokazujecie, że niepełnosprawność nie jest powodem, by nie realizować swoich marzeń i pasji" - zaznaczył. Podkreślił, że resort systematycznie zwiększa nakłady na sport osób niepełnosprawnych. "Dzisiaj możemy śmiało powiedzieć, że sport paraolimpijski niczym nie różni się od sportu olimpijskiego. Posiada tak samo blaski i cienie, ale w serca kibiców wkłada dumę i podziw dla największych atletów świata" - podsumował. Impreza w Korei Płd. trwała w dniach 9-18 marca. Przystąpiła do niej rekordowa liczba 567 zawodników z 49 krajów - więcej niż kiedykolwiek w zimowych igrzyskach sportowców niepełnosprawnych. Najwięcej medali zdobyli w niej Amerykanie - 36, w tym 13 złotych, 15 srebrnych i osiem brązowych. Polska z jednym brązowym uplasowała się na 25. pozycji w tej klasyfikacji.