Ćmikiewicz jest wychowankiem Lotnika Wrocław. Później grał w Śląsku Wrocław. Najwięcej czasu spędził jednak w Legii Warszawa. O piłkarza zaciekle walczył Górnik Zabrze. Ślązacy proponowali ekskluzywne, jak na tamte czasy, warunki, m.in. dużo większe mieszkanie, niż miał w stolicy. "Pierwsze półtora roku mieszkałem w hotelu na kortach przy boisku Legii. Później dostałem pokój z kuchnią przy ulicy Sempołowskiej, za kinem Luna. Kiedy dziecko płakało w nocy, musiałem wstawać. Po mistrzostwach w 1974 pod dom przyjechał samochód na śląskich rejestracjach. Kiedy działacze Górnika usłyszeli, że marzymy z żoną o dwóch pokojach, odpowiedzieli ze smutkiem, że takich mieszkań to oni nie mają. Najmniejsze, jakimi dysponują, są czteropokojowe" - wspominał w "Przeglądzie Sportowym" Nie zdecydował się na zmianę klubu. W stołecznej drużynie spędził aż dziewięć lat. Co ciekawe, jego transfer do Legii nie był związany z powołaniem do wojska, co w tamtych latach było normą. W taki sposób pozyskano m.in. Kazimierza Deynę.