Historyczny mecz Na Wembley Polacy jechali w roli chłopców do bicia. Anglicy mieli łatwo wygrać i szykować się do wyjazdu na mundial w 1974 roku. Jednak od tego meczu rozpoczęła się najlepsza era w historii polskiej piłki. Nasza reprezentacja wskoczyła na wyższy poziom i teraz to ich bali się rywale. Domarski twierdzi, że strach pomógł im przetrwać Kazimierz Górski, który nie tylko odpowiednio ustawił drużynę, ale też odpowiednio nastawił ją mentalnie. "Byliśmy naprawdę zgraną paczką. Myślę, że duża w tym zasługa Kazimierza Górskiego. W moim przekonaniu był nie tylko trenerem, ale i ojcem, kolegą, wychowawcą. Miał czas dla każdego z nas, z każdym rozmawiał i nikogo nie odtrącał" - wspominał w rozmowie z "Łączy nas piłka" w 2018 roku. Stało się to za sprawą dwóch Janów - Tomaszewskiego i Domarskiego. Pierwszy wyczyniał cuda w bramce, dzięki czemu został ochrzczony "człowiekiem, który zatrzymał Anglię". Drugi zdobył bramkę, po której "Biało-Czerwoni" prowadzili. Przeciwnicy co prawda zdołali wyrównać, ale remis wystarczył, aby Polacy mogli pakować się do wyjazdu do Republiki Federalnej Niemiec.