Kamil Stoch do samego końca bił się o olimpijskie medale na dużej skoczni w Zhangjiakou (HS140). Po pierwszej serii był czwarty i wydawało się, że może przypuścić udany szturm na miejsce na podium. Niestety, Polaka wyprzedził Karl Geiger i to on zgarnął brązowy krążek. Trzykrotny mistrz olimpijski bardzo przeżył brak miejsca na podium. Gdy udzielał wywiadu przed kamerą, w jego oczach pojawiły się łzy. Nawet kilka godzin po zakończeniu zawodów przyznał, że <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-pekin-2022/polacy/news-przejmujace-wyznanie-kamila-stocha-wciaz-to-przezywa,nId,5829738" target="_blank">miał problem ze zjedzeniem kolacji</a>. Pekin 2022. Kamil Stoch dostał wyjątkowe wsparcie od swojego ojca Stoch w trudnych momentach może liczyć na swoich najbliższych. Bronisław Stoch, ojciec skoczka, podczas programu w Kanale Sportowym nie krył dumy z postawy syna. - To, co Kamil pokazał dzisiaj i na poprzedniej skoczni, to jest wielka klasa - stwierdził.Kiedy startują Polacy? - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-pekin-2022/aktualnosci/news-pekin-2022-terminarz-zimowych-igrzysk-sprawdz-kiedy-skacza-p,nId,5559204?utm_source=zioterm&utm_medium=zioterm&utm_campaign=zioterm">Zobacz terminarz!</a>Bronisław Stoch wyznał, że zmagania na skoczni śledził w rodzinnym gronie. Po zakończeniu zawodów skontaktował się z synem i przekazał mu słowa wsparcia. - Przesłałem mu już SMS. Napisałem, że według mnie skakał genialnie, a że trochę szczęścia zabrakło, tak już jest - i w życiu, i w skokach - ujawnił.