7 lutego zostanie pewnie drugim świętem narodowym w Kanadzie. Mistrzem olimpijskim w snowboardowym slopestyle’u został Parrot, brązowy medal zdobył Mark McMorris, a jakby tego było mało, to pierwszy medal olimpijski w skokach narciarskich wywalczył dla Kanady mikst, pod dowództwem Mackenziego Boyd-Clowesa. Nieproszony gość. Chłoniak Hodgkina Największym bohaterem dnia był jednak Max Parrot. - To był mój najlepszy przejazd w całym życiu - skomentował drugi z trzech, w którym zdobył 90.96 pkt, by o ponad dwa "oczka" wyprzedzić 17-letniego Chińczyka Yiminga Su i swego rodaka Marka McMorrisa. #StudioPekin codzienne wieści z Chin - obejrzyj nasz program Ledwie trzy lata po tym, jak zdiagnozowano u niego rzadko spotykany nowotwór układu limfatycznego - chłoniak Hodgkina. W Pjongczangu w slopestyle’u zdobył srebro. W grudniu 2018 r. dowiedział się, że ma raka. Potrzebował 12 serii chemioterapii, by pokonać chorobę. Udało się to w czerwcu 2019 r - Żadnych treningów, zanik mięśni, bez energii. Sport zeszedł na drugi plan, gdy trwała walka o życie. Sporo się musiałem napracować, by móc wrócić na igrzyska, ale nawet nie śniłem o tym, że zdobędę złoto - dodał. W Kanadzie jest twarzą Stowarzyszenia Walki z Białaczką i Chłoniakiem. Powstał o nim film dokumentalny: "MAX - życie jak złoty medal", w którym opisano jego walkę z chorobą. Kamera towarzyszyła mu 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu przez osiem miesięcy. Max Parrot: Chemioterapia sprowadziła mnie na dno formy sportowej - To było niezwykłe przeżycie, kamera towarzyszyła mi krok w krok i nawet nie wiedziałem jak długo to będzie trwało - wspomina. - Walka z rakiem była ciężka. Musiałem odbudować masę mięśniową, odzyskać energię, bo chemioterapia sprowadziła mnie na dno formy sportowej. Kamera rejestrowała mą walkę o powrót do normalnej dyspozycji - relacjonuje Jest siedmiokrotnym mistrzem igrzysk ekstremalnych sportów (X Games). - Uśmiecham się więcej, wszystko widzę w jaśniejszych barwach. Wywieram na sobie mniejszą presję, mniej się stresuję - zauważa. Wspaniałe skoki triples i jedna duża kontrowersja Złoty medal zdobył dzięki prawidłowo wykonanym dwóm z rzędu skokom triples, po których wzorowo lądował. Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Sędziowie nie zauważyli, że przy jednej ewolucji złapał się bardziej za kolana niż za deskę w trakcie kluczowego, drugiego przejazdu. Za ten błąd sędziowie nie odjęli mu punktów. Jeden z ekspertów BBC zauważył że sędziowie byli tak zachwyceni przejazdem, że doznali pomroczności jasnej. W ten sposób złoto nie zostało w Chinach, tylko pojedzie do Kanady. Michał Białoński, Interia