Jak obliczył Wojciech Bajak zajmujący się statystykami w PKO Ekstraklasie, Stoch został pierwszym zawodnikiem w historii, który w pięciu konkursach indywidualnych na igrzyskach olimpijskich zajmował miejsca w czołowej szóstce. Złożyły się na to trzy złote medale, a także czwarte i szóste miejsce z występów w Pekinie. Czytaj także: Złoto dla Lindvika, Stoch tuż za podiumCztery konkursy z rzędu w czołowej szóstce notowali do tej pory trzej Finowie Matti Nykanen, Jani Soininen i Matti Hautamaeki. Przy czym ten pierwszy jako jedyny za każdym razem plasował się na podium, trzykrotnie sięgając po złoty medal, a raz zajmując drugie miejsce. Stoch w tym sezonie nie spisywał się tak, jakby tego oczekiwał, ale na igrzyska po raz kolejny potrafił przygotować znakomitą formę. Do medalu jednak zabrakło i po konkursie nie krył łez, zdając sobie sprawę, że to mogą być jego ostatnie olimpijskie występy. - Serce mi dzisiaj krwawi. Zrobiłem co mogłem. Rywalizacja jest rywalizacją, emocje są emocjami. Ja nie umiem tego inaczej przeżywać - mówił w rozmowie z "TVP Sport".