Przypomnijmy: test, wykonany 25 grudnia wykazał u zawodniczki, głównej faworytki rywalizacji solistek i złotej medalistki zmagań drużynowych obecność trimetazydyny. Po opublikowaniu wyników (8 lutego) Rosyjska Agencja Antydopingowa zawiesiła zawodniczkę, po czym, dzień później, po jej odwołaniu wycofała się z tego kroku. Pekin 2022. WADA wkracza do akcji w sprawie Walijewej MKOl postanowił odwołać się od tego ruchu i skierował sprawę do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS). Aktualnie trwa oczekiwanie na jego werdykt, który może zaważyć nie tylko na odebraniu Rosyjskiemu Komitetowi Olimpijskiemu złota zdobytego w zmaganiach drużyn, ale i zamknąć Walijewej drzwi do rywalizacji wśród solistek, gdzie pozostaje główną faworytką.Jednocześnie, władze Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego poprosiły WADA o przyjrzenie się bezpośredniemu otoczeniu łyżwiarki. "Jej wiek skłania do pytań o to, jak dziecko zostało uwikłane w skandal dopingowy" - komentuje "BBC".W obronę młodą gwiazdę wzięła już między innymi prawdziwa legenda łyżwiarstwa figurowego, Niemka Katarina Witt, dwukrotna mistrzyni olimpijska. Jej zdaniem winę za całe zamieszanie ponoszą ci, którzy dopuścili do tego, by w jej organizmie pojawiła się zakazana substancja. - To wstyd! Odpowiedzialni za to dorośli powinni być wykluczeni ze sportu na zawsze! - grzmiała.