Urodzona w San Francisco 18-latka uwielbia także grać na pianinie, pracuje jako modelka i ma głowę do interesów. Według nieoficjalnych informacji agencji AP podpisała umowy z 23 sponsorami. Nic dziwnego, że przyszłość wiąże z biznesem - marzy, by zostać dyrektorem ds. marketingu. Złoto wywalczyła w Chinach w konkurencji halfpipe i big air, a srebro w slopestyle. Jest pierwszym sportowcem w tej dyscyplinie, który z igrzysk wywozi trzy medale. Osiągnięć Gu nie można traktować jako niespodzianki olimpijskiej, bo to do nastolatki należą aktualne tytuły mistrzyni świata w slopestyle i halfpipe. W sezonie 2021/22 triumfowała w pięciu z sześciu zawodów PŚ, w których startowała (cztery razy w halfpipe, raz w big air). "Ludzie czasami nie wiedzą, co zrobić z tymi osobami, które nie mieszczą się w szablonach i standardach, robią różne rzeczy i nie dają się +zaszufladkować+. Ciągle słyszę te same pytania: Czy ona jest Chinką czy Amerykanką? Sportowcem, studentką czy modelką? Dlaczego chce zmieniać świat, skoro ma dopiero 18 lat? Nie zamierzam zbawiać świata, ale chcę robić wszystko, co mogę, by był lepszy" - powiedziała Gu, która nie obawia się żadnych pytań dziennikarzy. Jej matką jest Chinką, a ojciec Amerykaninem. Do 2019 r. reprezentowała barwy USA. "Nigdy nie czułam żadnej nienawiści, negatywnych emocji ze strony przyjaciół, kogokolwiek z branży, ludzi z różnych krajów, których znam osobiście. Ukształtowały mnie i Stany Zjednoczone, i Chiny, sprawiły, że jestem taka, a nie inna. Obydwu (krajom - PAP) jestem za to nieskończenie wdzięczna" - podkreśliła. Kosmopolityczny charakter Gu odzwierciedla także niestandardowa, jak na sportowca, dieta. Jednego dnia zawodniczka zajada się pierożkami, drugiego - specjalnie przygotowaną wołowiną, którą umieszcza się w bułce. Jej ulubionym dodatkiem do potraw jest oliwa truflowa. Na nartach stanęła jako trzylatka. Mając pięć lat odbywała już regularne treningi. Potem trafiła do reprezentacji USA. O zmianie barw zadecydowała chęć popularyzacji narciarstwa dowolnego w Chinach. W Stanach Zjednoczonych jest około 12 mln fanów białego szaleństwa, zaś w czterokrotnie liczniejszych pod względem ludności Chinach (1,4 mld mieszkańców) - około 10 mln, jak wynika z badań opublikowanych w "Państwie Środka" w 2021 r. "Moim największym celem jest zachęcenie do uprawiania tego sportu. Jeśli jakaś dziewczyna w Chinach siedząc na kanapie i oglądając moje występy pomyśli: 'Hej, wyglądam jak ona, może kiedyś i ja będę mogła zrobić coś takiego', to będę czuła, że dobrze wypełniłam swoją misję" - dodała studentka jednej z najbardziej prestiżowych uczelni na świecie - Uniwersytetu Stanforda w Dolinie Krzemowej w Kalifornii.