Brązowy medal wywalczony na igrzyskach olimpijskich w Pekinie przez Dawida Kubackiego osłodził nieco żywot polskim fanom skoków narciarskich, którzy w tym sezonie przeżyli wraz z naszą kadrą sporo rozczarowań. Forma "Biało-Czerwonych" jest daleka do optymalnej co sprowadziło krytykę nie tylko na naszych zawodników, lecz także - a raczej przede wszystkim - trenera - Michala Doleżala. Pekin 2022. Skoki narciarskie: Co z przyszłością Michala Doleżala? Na ten moment nie należy spodziewać się nerwowych ruchów ze strony Polskiego Związku Narciarskiego. Dyrektor ds. skoków narciarskich i kombinacji Adam Małysz przyznał w rozmowie ze Sport.pl, że Michal Doleżal na pewno nie straci pracy w trakcie sezonu.Ten sam portal informuje, że w poszukiwaniu ewentualnego nowego szkoleniowca PZN nie będzie ograniczony przez budżet. W skrócie - stać nas prawdopodobnie na każdego trenera. Jeśli trzeba go będzie wybrać, należy pomyśleć więc tylko nad odpowiednim nazwiskiem. Giełda już ruszyła, a przewijają się na niej nie tylko Polacy, ale i zagraniczni, uznani już w środowisku szkoleniowcy. Czytaj także: Skoki narciarskie. Tylko to uratuje Michala Doleżala? Słynny profesor o "tajemnicy", którą trzeba rozsupłać Skoki narciarskie. Giełda nazwisk ruszyła. Kto może zostać nowym trenerem Polaków? Wśród głównych kandydatów na nowego trenera Kamila Stocha i spółki wymieniany jest współpracujący z Michalem Doleżalem Maciej Maciusiak. Niewykluczone jednak, że PZN zerwie z dotychczasową myślą szkoleniową i zdecyduje się na mocne nazwisko. Wtedy może zwrócić się do Miki Kojonkoskiego, słynnego Fina, który z powodzeniem prowadził swoich rodaków oraz austriackich skoczków. Innym, choć mniej realnym kandydatem jest inny były szkoleniowiec Austrii - Alexander Pointner. Niewykluczone, że latem wolny będzie także obecny opiekun Norwegów - Alexander Stoeckl, choć bardzo możliwe, że przedłuży on swój kontrakt. Pewnie trudno będzie sprowadzić go do Polski.Pozostaje więc czekać na zakończenie sezonu i liczyć na to, że dywagacje dotyczące przyszłości Michala Doleżala pójdą w cień ze względu na dobrą formę Kamila Stocha, Dawida Kubackiego, Piotra Żyły i naszych pozostałych reprezentantów.