Po serii próbnej w ekipie polskich skoczków mogły panować mieszane nastroje. Genialnie spisał się bowiem Paweł Wąsek, który indywidualnie zajął trzecie miejsce, lecz wpadkę zanotował Piotr Żyła, skacząc tylko 107,5 m. Ostatecznie drużynowo "Biało-Czerwoni" zajęli czwartą lokatę za Austrią, Norwegią i Niemcami (przy zaledwie trzech skokach Japończyków). Skoki narciarskie: Pekin 2022. Niemrawy początek zmagań w wykonaniu polskich skoczków Podczas zawodów - podobnie jak w trakcie sesji próbnej - wiatr dawał się we znaki, co uniemożliwiało płynną rywalizację. W efekcie znacznie dłużej na swoją pierwszą próbą czekał szukający rehabilitacji Piotr Żyła, który ogrzewał się kocem, a w ślad za nim poszli także inni zawodnicy. Niestety, "Wewiór" nie wygrał trudnej walki z warunkami i po chwiejnym locie wylądował na 118. metrze, przez co już na początku mieliśmy sporą stratę do prowadzących Rosjan, którzy przez wielu byli uznawani za cichych faworytów do sprawienia niespodzianki. Lepiej od Polaka spisali się w pierwszej grupie skoczków także: Yukiya Sato (Japonia), Lovro Kos (Słowenia), Stefan Kraft (Austria), Constantin Schmid (Niemcy) oraz Halvor Egner Granerud, który po skoku na odległość 138 m dał Norwegii prowadzenie. Do liderów traciliśmy na tym etapie 31,9 punktu, do podium - równo 19 "oczek". Czytaj także: Skoki narciarskie. Ojciec Kamila Stocha komentuje wideo TVP. Pokazali kulisy dramatu skoczka Naszą sytuację poprawił Paweł Wąsek, który wykorzystał niezłe warunki i choć nie powtórzył wyniku z serii próbnej, pofrunął 131,5 m. Dzięki temu wyprzedziliśmy Japonię i zbliżyliśmy się do Rosjan. Stopniała także nieco nasza strata do trzeciego miejsca. W trzeciej grupie reprezentował nas Dawid Kubacki, który w powietrzu walczył z podmuchami wiatru. Skoczył 122 m, co mogło nam pozwolić wyprzedzić Rosjan, ale do tego ostatecznie zabrakło nam 3,3 pkt. Serię słabszych skoków w tej grupie przełamał dopiero Junshiro Kobayashi, który pofrunął za punkt K, dzięki czemu Japonia znów wyprzedziła Polskę. W efekcie przed ostatnimi skokami pierwszej serii zajmowaliśmy siódme miejsce. Prowadziła Słowenia przed Norwegią i Austrią. Pekin 2022. Polacy z szóstym miejscem na półmetku konkursu drużynowego Po trzech skokach ostatniej grupy pierwszej serii wiatr wywołał kolejną długą przerwę. Na szczęście nie rozregulowała ona Kamila Stocha, który pofrunął 137 m! Pozostali faworyci nie spisali się tak dobrze. Marius Lindvik i Karl Geiger skoczyli tylko 121 m. Na półmetku reprezentacja Polski zajmowała szóste miejsce, tracąc 22 punkty do trzeciego miejsca. Czytaj także: Dawid Kubacki reaguje na fotkę kostiumu Geigera. Zdradza nastroje w kadrze Wyniki po I serii:1. Słowenia 467,42. Austria 458,43. Norwegia 456,54. Niemcy 446,55. Japonia 438,56. Polska 434,57. Rosyjski Komitet Olimpijski 410,68. Szwajcaria 3679. Czechy 279,510. USA 26111. Chiny 115 Skoki narciarskie: Pekin 2022. Udany początek drugiej serii dla Polaków W swoim drugim skoku Piotr Żyła poprawił się, szybując 125,5 m. Dzięki jego próbie wyprzedziliśmy o 0,6 punktu Japonię. Słabo spisali się za to najlepsi indywidualnie po pierwszej serii Halvor Egner Granerud i Lovro Kos. Do punktu konstrukcyjnego nie doleciał także Stefan Kraft, podobnie jak Constantin Schmid. Z perspektywy "Biało-Czerwonych" zaczęło się więc robić coraz ciekawiej, wskoczyliśmy bowiem na czwartą lokatę, a Piotr Żyła zasłużył na słowa pochwały. Niestety dyspozycji nie utrzymał Paweł Wąsek, który po skoku na odległość 120 m złapał się za głowę. Czuł, że mógł ze swojej próby wyciągnąć więcej. Wykorzystali to Japończycy, zrównując się z nami. Nasze szanse na podium były już iluzoryczne. Mógł nam je dać w zasadzie tylko cud.Kolejny z Polaków Dawid Kubacki skoczył 126 m, a udział naszych skoczków na igrzyskach w Pekinie zakończył Kamil Stoch, osiągając 127,5 m. Dało nam to ostatecznie szóste miejsce.Zaciętą walkę o złoto wygrali Austriacy, srebro wywalczyli Słoweńcy, a trzecie miejsce zajęli Niemcy.