W minioną sobotę Teresa Stadlober spełniła swoje wielkie marzenie. Na trasie biegu łączonego kobiet pokazała wielką wolę walki i do samego końca walczyła o olimpijski medal. Jej wysiłek się opłacił. Ostatecznie <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-pekin-2022/aktualnosci/news-therese-johaug-ze-zlotem-w-biegu-laczonym-dobry-wystep-izabe,nId,5815205" target="_blank">wpadła na metę jako trzecia</a>; wyprzedziły ją tylko Therese Johaug i Natalia Niepriajewa. Teresa Stadlober zdobyła brązowy krążek i zapisała się w historii swojego kraju. Została pierwszą austriacką medalistką olimpijską w biegach narciarskich. Co ciekawe - jej matka Roswitha Stadlober to była narciarka alpejska, która obecnie jest szefem ÖSV (Austriacki Związek Narciarski). Czytaj także: <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-pekin-2022/polacy/news-maja-wloszczowska-wreczyla-medal-dawidowi-kubackiemu-wzrusza,nId,5820858">Niesamowite, kto wręczył medal Kubackiemu!</a> Pekin 2022. Ona zdobyła medal olimpijski, on stracił włosy Nic więc dziwnego, że fetowanie tego sukcesu przybrało niezwykle radosną, ale nietypową formę. W mediach społecznościowych Teresa Stadlober umieściła nagranie odsłaniające kulisy medalowej fety.Jak się okazuje, Stadlober poszła na całość. Dorwała swojego serwismana i chwyciła za narzędzie "zbrodni". O co chodzi? Manuel Schwentner, który na co dzień dba o narty Austriaczki, przed startem zawodów powiedział, że da sobie obciąć włosy, jeśli ta zdobędzie medal. Kilka godzin później mógł żałować swoich słów. Brązowa medalistka nie miała skrupułów i ogoliła kolegę z teamu.