Były napastnik klubów NHL grał dobry turniej i był mocnym punktem ekipy "Sbornej", która grała pod szyldem Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. W finale Slepyszew rozczarował podobnie jak wszyscy koledzy, co zakończyło się porażką 1-2 z Finlandią i zdobyciem srebrnego medalu olimpijskiego. Pekin 2022. Hokej. Finlandia zdobyła złoty medal, po brąz sięgnęła Słowacja Slepyszew został skrytykowany za kiepską postawę, wytykano mu między innymi statystykę "plus/minus", która mówi o jego obecności na lodzie podczas utraty obu bramek. Mając świadomość swojego nienajlepszego występu Rosjanin odmówił przyjścia do strefy wywiadów tuż po spotkaniu. Jedyny jego komentarz na temat finału pojawił się w jego mediach społecznościowych, gdzie nie szczędził kibicom i przedstawicielom mediów trudnych słów "Dziękuje tym, którzy naprawdę w nas wierzyli. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, to była drużyna. Dziękuje wszystkim za srebro, wygraliśmy je!" - zaczął roztropnie. Czytaj także: Rosyjski bramkarz po porażce w finale ściągnął medal z szyi "Trudno się z tym pogodzić" "Wszystkie dupki i hejterzy, wszyscy oceniający i krytykując nas przez cały turniej. Czekaliście na naszą porażkę, tak robiła większość rosyjskich mediów. To jest wasz chleb. Żryjcie i nie udławcie się!" - napisał w oskarżycielskim tonie Slepyszew.