Walijewa była częścią drużyny mieszanej, która sięgnęła po złoto igrzysk. Nie odebrała jednak medali, gdyż MKOl przesunął ceremonię "z powodu problemu prawnego". Jak się okazało - był nim właśnie pozytywny wynik testu dopingowego, przeprowadzonego u łyżwiarki w grudniu. Pekin 2022. Rosjanie krytykują MKOl Gdy jego wynik ujrzał światło dzienne (stało się to 8 lutego), RUSADA zawiesiła zawodniczkę. Dzień później jednak cofnęła swoją decyzję. To nie spodobało się MKOl, który zdecydował się na odwołanie do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu. Ten ostatecznie dopuścił 15-latkę do startu w rywalizacji solistek, wciąż nie rozstrzygając, czy medale za zmagania drużyn zostaną przyznane.Zamieszanie wokół Walijewej odbiło się jednak na gwieździe fatalnie. Nie była ona w stanie rywalizować na swoim poziomie i zmagania solistek zakończyła za podium - na czwartej pozycji. Świat obiegła wtedy reakcja jej trenerki, Eteri Tutberidze, która zamiast pocieszać załamaną dziewczynę, pytała, dlaczego ta się poddała. W mediach pojawiać zaczęły się materiały poświęcone tej postaci, która określana była mianem "brutalnej i bezwzględnej".O całej sprawie z pewnością jeszcze długo będzie głośno. Rosyjskie media bronią jednak zawodniczki i trenerki. "Na igrzyskach w Pekinie rządzą podwójne standardy" - pisze "Championat". "MKOl nie chce pamiętać, że sam zamienił igrzyska w koszmar Kamiły. Ale to Tutberidze jest wszystkiemu winna. Z pewnością nie chciała, by trzy zawodniczki z naszego kraju stały na podium. Tak, to bardzo prawdopodobna wersja" - dodano, ironizując. Odniesiono się również do postawy szefa MKOl, Thomasa Bacha, który w swoich wypowiedziach negatywnie komentował m.in. wspomnianą reakcję trenerki. "Dziwne, że wcześniej nie martwił się stanem Kamiły. Czy to normalne, że o tym, iż będzie mogła startować dowiedziała się dzień przed rywalizacją" - zapytano."MKOl pokazał, że hipokryzja jest normalną praktyką tej organizacji, a każdy, kto budzi zastrzeżenia, może stać się ich ofiarą: młoda utalentowana dziewczyna i światowej sławy trener, który przywozi do Rosji zbyt wiele medali" - podsumowano.Czytaj także: Jest decyzja ws. wniosku Amerykanów po aferze