Izabela Marcisz i Monika Skinder to dwie najjaśniejsze kobiece postacie w polskich biegach narciarskich. Obie zawodniczki poleciały do Pekinu, gdzie toczą zmagania w kolejnych konkurencjach. W czwartek Polki wystartowały w biegu na 10 km stylem klasycznym. Lepiej spisała się Marcisz, która uplasowała się na 29. miejscu. Z kolei Skinder została sklasyfikowana na 49. lokacie. Pekin 2022. Rozłam w kadrze polskich biegaczek Obie zawodniczki - delikatnie mówiąc - nie sobą do siebie pozytywnie nastawione. Rozłam w kadrze widoczny jest m.in. na płaszczyźnie szkoleniowej. Iza Marcisz trenuje z Justyną Kowalczyk, zaś Skinder jest pod opieką trenera Martina Bajciciaka.Czytaj także: FORTUNA ZAPRZECZA SŁOWOM NA TEMAT STOCHA: NIE POWIEDZIAŁEM CZEGOŚ TAKIEGO Pekin 2022. Izabela Marcisz nie planuje wystartować w sprincie drużynowym Konflikt liderek kadry przekłada się też na planowane starty podczas igrzysk. Izabela Marcisz już zapowiedziała, że nie planuje wystąpić w sprincie drużynowym. W nim biegłaby w drużynie ze wspomnianą Skinder. 21-latka woli skoncentrować się na biegu na 30 km. - Sprint drużynowy? Są dziewczyny, które nie biegły na dystansach, więc mam nadzieję, że to one dostaną szansę, żeby powalczyć. Ja mam bardzo dużo startów, a muszę myśleć też o mistrzostwach świata do lat 23 - przyznała. Kiedy startują Polacy? - Zobacz terminarz! Polki w sprincie drużynowym - pod warunkiem startu Marcisz - miałaby szansę na miejsce w czołowej ósemce. Zrealizowane tego celu oznaczałoby uzyskanie prawa do stypendium olimpijskiego. Sprawa jest rozwojowa, trener Martin Bajciciak w najbliższym czasie będzie starał namówić się Marcisz do zmiany zdania.Głos w tej sprawie zabrała Ewelina Marcisz, siostra Izabeli. - To są kwestie prywatne i nie wypada, żebym poruszała je przy kamerze. Ale myślę, że Monika nie powinna być zaskoczona. Jeśli będzie widziała moją wypowiedź, to będzie wiedziała o co chodzi - oznajmiła dla TVP Sport.