Dziesięć najlepszych drużyn przystąpiło do decydującej walki. Stawka była bardzo mocna, bo aż sześć drużyn pretendowało do medali. Pekin 2022. Izabela Marcisz mocna, Monika Skinder traciła Życzeniem Izabeli Marcisz i Moniki Skinder było to, aby spełnił się sen o miejscu w najlepszej "ósemce", co miałoby przełożenie na kwestie finansowe. Zaczęła Marcisz, która fantastycznie spisała się w półfinale, zwłaszcza na swojej ostatniej zmianie, gdy bardzo wyraźnie odskoczyła zagrażającym nam rywalkom. Dzięki temu Skinder miała dużo łatwiejsze zadanie. W finale Marcisz nie wystraszyła się mocnego tempa, długo biegnąc na szóstym miejscu. Ostatecznie przekazała "pałeczkę" Skinder na 7. miejscu, ze stratą tylko 1.6 s do prowadzących Finek. Najnowsze wiadomości prosto z Pekinu - sprawdź! Skinder też dała z siebie wszystko, choć nie pokazała aż takiego tempa jak Marcisz. Polki spadły na przedostatnie, dziewiąte miejsce, tracąc do wyprzedzających je Niemek i upragnionego ósmego miejsca jedynie 0,2 s (a 2,4 s do liderek Szwedek). 21-letnia Marcisz znów pokazała wielką klasę, zapewniając Polkom kolejny awans, na siódmą pozycję. Strata do wyprzedzających je Szwedek była spora (2,6 s), ale przewaga nad zostawionymi w tyle na 9. miejscu Szwajcarkami była istotna (3,7 s). Sytuacja totalnie skomplikowała się po drugim biegu Skinder. Polka nie wytrzymywała tempa i poniosła potężne straty. Nasza sztafeta spadła na 9. miejsce, a strata do liderek wzrosła aż do 29.7 s. Najgorsze, że niebezpiecznie naszym reprezentantkom odskoczyły ósme Norweżki aż na 15,5 s. Izabela Marcisz znów podkręciła tempo i po raz kolejny odrobiła straty, niwelując przewagę ósmych Norweżek do 10,1 s. Kończąca finał Monika Skinder dużo straciła (ponad 33 s do Norweżek) i dobiegła na 9. miejscu. Strata Polek do złotych medalistek, reprezentantek Niemiec, wyniosła 1:38.16. Słabiej od Marcisz i Skinder w finale zaprezentowały się tylko Francuzki, sklasyfikowane na 10. lokacie. W rywalizacji mężczyzn złoty medal dla Norwegów, srebro dla Finów, a brąz przypadł Rosyjskiemu Komitetowi Olimpijskiemu. Polacy w składzie: Maciej Staręga i Kamil Bury nie awansowali do finału.