Po znakomitym występie Piotra Michalskiego w męskim sprincie teraz łączyliśmy wielkie nadzieje z występem kobiet. Kaja Ziomek i Andżelika Wójcik znalazły się w dwóch ostatnich parach i to po dobrej stronie toru. Miały korzystną pozycję wyjściową. Dość szybko na wyraźne prowadzenie wyszła rozdrażniona Japonka Miho Takagi, która była wielką przegraną na dystansie 1500 metrów. Miała tam zdobyć złoto, ale ku swojej wielkiej frustracji została ze srebrem. Jej rezultat 37,12 s stawiał ją od razu wysoko w klasyfikacji sprintu. Spore szczęście miała Holenderka Michelle de Jong, którą starter puścił mimo bardzo wyraźnego falstartu. Holenderska panczenistka nie zdołała jednak i tak wedrzeć się do czołówki, podobnie jak jej rodaczka Femke Kok, mimo znakomitego otwarcia biegu. Kolejne zawodniczki dawały z siebie wszystko, a fenomenalna Japonka Takagi nadal znajdowała się na prowadzeniu z czasem 37,12 s. Mistrzyni olimpijska Nao Kodaira też nie dała jej rady. Pekin 2022. Kaja Ziomek i Andżelika Wójcik ruszyły Kaja Ziomek miała świetny czas otwarcia, aczkolwiek słabszy niż jej rywalka w parze, Amerykanka Erin Jackson. Ona z czasem 37.04 s wyszła na prowadzenie, a Polka znalazła się na dziewiątej pozycji. Jej czas wynosił 37,70 s. Wreszcie w ostatniej parze Andżelika Wójcik ścigała się z Rosjanką Olgą Fatkuliną, panczenistką bardziej doświadczoną od niej. Polska debiutantka na igrzyskach miała czas otwarcia słabszy od Erin Jackson o 0,13 s, a na finiszu - czas 37,78 s, a zatem słabszy od Kai Ziomek. To dało jej jedenaste miejsce. Ostateczna klasyfikacja 500 metrów łyżwiarek szybkich: 1. Erin Jackson (USA) - 37.04 s2. Miho Takagi (Japonia) - 37,12 s3. Andżelina Golikowa (Rosyjski KO) - 37,21 s ---9. Kaja Ziomek - 37,70 s11. Andżelika Wójcik - 37,78 s