Choć Kinga Rajda i jej koleżanka z reprezentacji Nicole Konderla nie były faworytkami do zdobycia medali na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie, to wszyscy polscy kibice na pewno trzymali mocno kciuki za to, by nasze kadrowiczki znalazły się przynajmniej w drugiej serii konkursu na skoczni K-95 w Zhangjiakou. Niestety ta sztuka Polkom się nie udała - Konderla uzyskała zaledwie 64 m, z kolei Rajda poradziła sobie tylko trochę lepiej i skoczyła 69 m. Było to zdecydowanie za mało, by awansować do najlepszej trzydziestki. Po zakończonym występie Kinga Rajda udzieliła krótkiego wywiadu dla TVP Sport. Nie kryła wówczas silnych emocji. Pekin 2022. Skoki narciarskie. Kinga Rajda: Poczyniłam postęp mentalny, ale nie na skoczni "Nie sypiam tutaj dobrze, nie przespałam w całości ani jednej nocy" - powiedziała skoczkini w odpowiedzi na pytania o aklimatyzację."Myślę, że moim problemem jest przede wszystkim timing" - stwierdziła z kolei Rajda na temat swoich kluczowych problemów dotyczących udziału w zawodach. Jak przyznała, będzie musiała w przyszłości popracować przede wszystkim właśnie nad wyjściem z progu.Potem nasza zawodniczka została zapytana o to, czy jej zdaniem w ciągu ostatnich dwóch lat poczyniła jakiś postęp. "Mentalnie tak, na skoczni nie" - powiedziała. Pekin 2022. Skoki narciarskie. Kinga Rajda ze łzami w oczach pożegnała się z konkursem indywidualnym Kinga Rajda wywiad kończyła ze łzami w oczach - niezbyt udany występ w konkursie indywidualnym w Pekinie okupiła naprawdę silnymi emocjami.21-latka ma jednak wciąż szansę na medal - w poniedziałek wystąpi w konkursie drużynowym par mieszanych. Początek pierwszej serii o 12.45.