We wtorkowej rywalizacji na dużej skoczni i w biegu na 10 km Szczepan Kupczak zajął 35. miejsce ze stratą 4.46,5 do triumfatora - Norwega Joergena Graabaka. Pekin 2022. Kombinacja norweska. Szczepan Kupczak: To nie jest moment na podejmowanie decyzji o karierze "Nie po mojej myśli. Rezultaty nie takie, jaki włożyłem wysiłek w ten sezon przygotowawczy. To gorzka pigułka. Przez dłuższy dystans trzymałem niezłe tempo, ale jest zimno i do tej pory mną trzepie" - powiedział, trzęsąc się z zimna. Na razie nie chciał odpowiadać na pytania dotyczące dalszej kariery. "Na wyciągnięcie wniosków przyjdzie czas po sezonie. Nie jest to moment, żeby podejmować jakiekolwiek decyzje. Jest mi zimno, jestem zmęczony" - uciął. We wtorek wystartował również o osiem lat młodszy Andrzej Szczechowicz, który zajął 45. pozycję i również narzekał na mróz. Na trasie biegowej było 15 stopni poniżej zera, choć temperatura odczuwalna przekraczała minus 20. Pekin 2022. Kombinacja norweska. Andrzej Szczechowicz: Spełniłem marzenie z dzieciństwa "To zimno jest najgorsze, a poza tym wysokość jest dość duża i to jest odczuwalne. Trasa jest ciężka, ale ja takie lubię. Do wczoraj nawet nie wiedziałem, czy dziś wystartuję, bo po pierwszych zawodach mnie rozłożyło, byłem chory. Zresztą teraz na rozgrzewce też leciała mi krew z nosa, ale to są dla mnie ważne zawody, musiałem w nich wziąć udział" - powiedział Szczechowicz. Polakowi nie udał się tego dnia skok, zajął w nim dopiero 45. miejsce i miał ogromną stratę na starcie biegu. "Na trasie nie miałem za bardzo o co walczyć. Biegłem spokojnie, swoim tempem, po prostu chciałem ukończyć bieg za wszelką cenę. Moim celem na ten sezon było przyjechać tu, na igrzyska. Mój cel i zarazem moje marzenie z dzieciństwa się spełniły. Każdy chce wygrać albo być w trójce, ale wszyscy wiedzą, że jeszcze nie jestem na tym poziomie. Cieszę się, że mogłem wystartować z tymi zawodnikami" - podkreślił. We wtorek wystartował w igrzyskach największy faworyt zawodów Jarl Magnus Riiber, którzy w poniedziałek zakończył kilkunastodniową izolację z powodu COVID-19. W skokach Norweg był bezkonkurencyjny, ale podczas biegu pomylił trasę i stracił większość przewagi nad rywalami. Ostatecznie ukończył zawody na ósmej pozycji. "Wczoraj wyszedł z kwarantanny, dzisiaj oddał super skok. Widać, na jakim wysokim poziomie jest, miał praktycznie na 100 procent pewny medal. No i... niestety, to jego dramat" - skomentował Szczechowicz. Zobacz także: KURAKOWA LEDWO, ALE Z AWANSEM. ŁYŻWIARKA ZALICZYŁA UPADEK NA POCZĄTKU PROGRAMU Pekin 2022. Kombinacja norweska. Został ostatni akcent rywalizacji Polscy kombinatorzy norwescy zakończyli już występy w Chinach. W czwartek odbędą się jeszcze zawody drużynowe. Ceremonię zamknięcia igrzysk zaplanowano na niedzielę. Maciej Machnicki