Trudno było oczekiwać, że Dominik Bury i Mateusz Haratyk nawiążą walkę z najlepszymi i tak w istocie się stało. Pekin 2022: Dominik Bury w czołowej "30", Michał Haratyk dużo niżej Pierwszy na trasę ruszył Bury, który ukończył swój start z czasem 40:48.4. Zgodnie z przypuszczeniami zdecydowanie słabiej zaprezentował się Haratyk, który osiągnął rezultat 43:00.3. Pierwszy z Polaków stracił do zwycięzcy 2:53.6, a drugi aż 5:05.5. O czwarte złoto z rzędu na tym dystansie walczył Szwajcar Dario Cologna, ale nie podtrzymał passy, którą zainaugurował na igrzyskach w Vancouver. 35-letni as zajął dopiero 44. miejsce. Kiedy i gdzie oglądać starty Polaków - Sprawdź teraz! Za to fantastycznie spisał się Iivo Niskanen. 30-letni Fin zademonstrował wielką formę, od początku biegnąć jak na przyszłego mistrza przystało. Dla Niskanena to już trzecie złoto olimpijskie w karierze.Nadzieję na drugie miejsce długo miał prawo mieć Norweg Johannes Høsflot Klæbo, ale koniec końców musiał uznać wyższość Rosjanina Aleksandra Bolszunowa. Przypomnijmy, że we wcześniejszym biegu łączonym (15 km techniką klasyczną + 15 km techniką dowolną) dużo lepiej zaprezentował się Bury. Zajął on 26. miejsce, a do złotego medalisty olimpijskiego, Rosjanina Aleksandra Bolszunowa, stracił 6.30,8. Drugi z "Biało-Czerwonych", właśnie Haratyk, został zdublowany, gdy biegł na 51. miejscu.