Dla Słowaków, którzy w kwalifikacjach wyeliminowali Polskę, to pierwszy medal w historii startów na igrzyskach. Wcześniej ich najlepszym osiągnięciem było czwarte miejsce wywalczone w 2010 roku w Vancouver. Mecz o brązowy medal podopieczni kanadyjskiego trenera Cairga Ramseya zaczęli ostrożnie, ale wraz z upływem czasu radzili sobie coraz lepiej. W 10. minucie po strzale Marka Hrivika krążek odbił się od słupka. W drugiej tercji Słowacy również dominowali i w 24. minucie objęli prowadzenie. Juraj Slafkovsky strzelił spod bandy, krążek jeszcze odbił się od kija Christiana Folina, co kompletnie zaskoczyło Larsa Johanssona. W 34. minucie szwedzkiego bramkarza strzałem w krótki róg pokonał Samuel Takac. Było to pierwsze trafienie Słowaków na tym turnieju podczas gry w przewadze. Szwedzi, którzy odczuwali trudy półfinałowego, przegranego po rzutach karnych meczu z Rosyjskim Komitetem Olimpijskim, nie byli w stanie odrobić strat. 94 sekundy przed końcem Slafkovsky wpakował krążek do pustej bramki, gdyż trener Johan Garpenlov wprowadził za L. Johanssona dodatkowego atakującego. Dla słowackiego napastnika, który 30 marca skończy 18 lat, był to siódmy gol w tym turnieju. Został on samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców. Wynik spotkania, również strzałem do pustej bramki, ustalił Pavol Regenda. Szwecja - Słowacja 0:4 (0:0, 0:2, 0:2) Bramki: Juraj Slafkovsky (24, 59), Samuel Takac (33), Pavol Regenda (59) Kary: Szwecja - 6; Słowacja - 4 minuty. gw/ krys/