Piotr Żyła oraz Stefan Hula zostali w Willingen zdyskwalifikowani po interwencji byłego szkoleniowca polskiej kadry - Stefana Horngachera, który po zakończeniu sobotnich zawodów złożył protest. Kulisy tamtej sytuacji zdradził w rozmowie z Eurosportem w Pekinie Piotr Żyła, który aklimatyzuje się przed startem zimowych igrzysk olimpijskich. Pekin 2022: Skoki narciarskie. Piotr Żyła uderzył w kontrolera sprzętu. O co był zły polski skoczek? Nasz reprezentant opisał także swoje relacje z kontrolerem sprzętu FIS - Miką Jukkarą. Czytaj także: Piotr Żyła i Marcelina Ziętek rozstali się? Nowe wieści nie zostawiają złudzeń Skoki narciarskie. "Wojna" o buty polskich skoczków. Kamil Stoch i Alexander Stoeckl w akcji Głos w sprawie protestu trenera niemieckiej kadry Stefana Horngachera zabrał także Kamil Stoch, który skrytykował zachowanie swojego byłego szkoleniowca.- To, co zrobił Stefan Horngacher jest trochę dziecinne. Donosi się w przedszkolu, a nie między dorosłymi ludźmi - powiedział w rozmowie z TVP Sport nasz zawodnik, który w Pekinie będzie bronił tytułu mistrza olimpijskiego na dużej skoczni. W obronie swojego kolegi po fachu stanął za to trener Norwegów - Alexander Stoeckl, który zapowiedział w rozmowie ze Sport.tvp.pl, że w przypadku jakichkolwiek nieprawidłowości sam jest gotów, by złożyć oficjalny protest.