Jutro o 7:20 polskiego czasu odbędą się kwalifikacje do pierwszego olimpijskiego konkursu skoków. W niedzielę, o 12, rozpocznie się rywalizacja na obiekcie normalnym. Dziś odbyły się trzy serie treningowe. Kamil Stoch wystąpił w jednej, którą wygrał i później miał już wolne. Piotr Żyła i Dawid Kubacki dobrze zaprezentowali się w pierwszych dwóch i Michal Dolzeżal także tej dwójce dał odpocząć i nie startowali w trzecim treningu. - Bez różnicy, czy skaczę, czy nie. Zdoję się gdzie indziej - w swoim stylu skomentował tę decyzję Żyła, w rozmowie z TVP Sport. Kiedy startują Polacy? - Zobacz terminarz! W pierwszej serii treningowej Żyła zajął 17. miejsce. W drugiej było dużo lepiej i Polak znalazł się na siódmej pozycji. - Szału nie ma, biedy też. Na treningi jest ok. Najważniejsze, że się skoczyło i złapało czucie, bo mała ta skocznia w porównaniu do ostatniej, w Willingen - powiedział Żyła po swoich skokach. Wiślanin dodał też, że najwięcej problemów miał na rozbiegu. Problemy sprawiały mu tory najazdowe. - Tory są inaczej nacięte. W pierwszym treningu miałem problemy, z belki mnie trochę wstrzymało, ale później już skorygowałem. Jeszcze są rzeczy, które można zrobić lepiej - przyznał.