Państwowa komisja zdrowia zgłosiła w czwartek 104 nowe zachorowania na Covid-19, w tym 87 przypadków, w których do infekcji doszło na terenie kraju. Fala zakażeń wariantem Delta dotarła już łącznie do 19 z 31 obszarów szczebla prowincji w Chinach kontynentalnych. Władze poszczególnych miast i regionów zaostrzają restrykcje dotyczące przyjazdów z miejsc, w których wykryto infekcje. W środę w kraju były trzy rejony uznawane za obszary wysokiego ryzyka i ponad 40 - za obszary średniego ryzyka. W Pekinie, gdzie od połowy października potwierdzono blisko 40 zachorowań, zacieśniono kontrole podróżnych i praktycznie zakazano przyjazdu do miasta z obszarów z infekcjami. Wewnątrz stolicy tysiące mieszkańców objęto lockdownami lub skierowano na kwarantannę, zamykane są muzea, kina, atrakcje turystyczne szkoły i inne instytucje. Mieszkający w Pekinie bloger Gabriel Corsetti napisał w tym tygodniu na Twitterze, że władze dzielnicy zamknęły go na kwarantannie domowej na 11 dni i umieściły w jego drzwiach czujnik powiadamiający o ich otwarciu tylko dlatego, że wszedł na kilka minut do hotelu, w którym innego dnia zatrzymał się ktoś, u kogo wykryto infekcję. "Nie znałem osobiście tylu ludzi kierowanych na kwarantannę, odkąd w ubiegłym roku wróciłem do Pekinu. Naprawdę przeszli na najwyższy bieg" - ocenił w swoim wpisie Corsetti. Surowsze restrykcje dotyczą również osób powracających lub przybywających do Pekinu z zagranicy. Większość chińskich miast wymaga od przybyszy z innych krajów 14 dni kwarantanny w wyznaczonym przez władze hotelu i siedmiu dni izolacji domowej, natomiast Pekin żąda 21 dni w rządowym ośrodku. Komentatorzy wiążą szczególnie silne kontrole w Pekinie z zaplanowanym na 8-11 listopada plenum Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin (KPCh). Tego rodzaju wydarzenia odbywają się zwykle raz do roku. Pekin przygotowuje się również do zimowych Igrzysk Olimpijskich, które odbędą się w lutym. Bilanse notowane w Chinach są niższe niż w wielu innych miejscach świata, ale chińskie władze obstają przy strategii "zero covid" i mimo pełnego zaszczepienia ok. 75 proc. ludności stanowczo reagują nawet na pojedyncze infekcje. Naczelny doradca rządu ds. pandemii Zhong Nanshan oświadczył niedawno, że takie podejście zostanie w najbliższym czasie utrzymane, ponieważ - jak ocenił - wciąż jest mniej kosztowne niż próby "życia z Covid-19". Z Taiyuanu Andrzej Borowiak