Grupę zakażonych tworzą Natalia Czerwonka, Magdalena Czyszczoń, Marek Kania (panczeniści), Arkadiusz Skoneczny (trener łyżwiarzy szybkich), Hubert Krysztofiak i Krzesimir Sieczycha (lekarze kadry) oraz Maciej Nędza-Kubiniec (serwismen). Wszyscy zostali przetransportowani do miejsca odosobnienia, w którym przechodzą izolację. Codziennie poddawani są kolejnym testom. Jeśli u kogoś dwa z nich - wykonane jeden po drugim - dadzą wynik negatywny, taki szczęśliwiec będzie mógł wrócić do zdrowej części ekipy. Pekin 2022. Arkadiusz Skoneczny: Wzięliśmy tylko najpotrzebniejsze rzeczy - Po tym, jak dowiedzieliśmy się, że jesteśmy "pozytywni", czekaliśmy na dalsze informacje od szefa misji. Przekazano nam, że mamy spakować najpotrzebniejsze rzeczy na kilka dni. Później przyjechały dwie karetki, wsiedliśmy i przywieźli nas prosto do hotelu. Od razu pokazali pokoje, sporządzili raport odnośnie szczepień, stanu zdrowia, kontaktów i tak dalej - opowiada trener Skoneczny w rozmowie z serwisem sport.tvp.pl. Jakie warunki panują w obiekcie, w którym skoszarowano zakażonych?- Korytarzami chodzą jakieś zamaskowane postacie, ale to lekarze, a nie strażnicy. Poza tym standard pokojów mamy dobry. Śmieję się, że tu jest chociaż telewizor, czego w wiosce olimpijskiej nie mieliśmy - odpowiada Skoneczny.W październiku ubiegłego roku w Pekinie odbyła się próba przedolimpijska. Tak się złożyło, że nikt z obecnie izolowanych nie wziął w niej udziału. Wszyscy liczą teraz na jak najszybszy powrót do pełnej dyspozycji, co pozwoli na zapoznanie się z lodem, na którym już niebawem toczyć się będzie rywalizacja o najcenniejsze medale. Otwarcie igrzysk olimpijskich w Pekinie zaplanowano na 4 lutego. ZOBACZ TEŻ: